LCS: Podsumowanie wyników - tydzień 2
Za nami drugi tydzień rozgrywek amerykańskiej sceny League of Legends. Stopniowo klaruje się czołówka ligi, niektórzy pokusili się o drobne zaskoczenia, a jeszcze inni oddają pozornie pewne zwycięstwa w ręce rywali. Oto podsumowanie drugiego tygodnia LCS.
Sobota, 1 lutego:
- CLG - 100 Thieves 0:1
- Dignitas - Team Liquid 1:0
- Cloud9 - Immortals 1:0
- Evil Geniuses - Golden Guardians 0:1
Niedziela, 2 lutego:
- Team Liquid - FlyQuest 1:0
- Evil Geniuses - TSM 0:1
- 100 Thieves - Cloud9 0:1
- Immortals - Golden Guardians 1:0
Poniedziałek, 3 lutego:
- FlyQuest - Dignitas 1:0
- TSM - CLG 1:0
Postawmy sprawę jasno: jedyna niepokonana do tej pory drużyna LCS to zdecydowanie najlepiej wyglądający do tej pory skład. Chociaż Prolly słusznie zauważył podczas ostatniej transmisji, że Cloud9 nie ma za sobą zbyt ciężkich spotkań, a sprawdzi ich dopiero trzeci tydzień, styl w jakim udało im się wygrywać dotychczasowe spotkania też trochę o drużynie mówi. Piętnowany podczas swoich występów w TSM Zven teraz ma najwyższe KDA w lidze i nie umarł jeszcze ani razu.
Pierwszy raz potknęło się z kolei Dignitas. Chociaż nie udało im się utrzymać statusu niepokonanych, z ciężkiego tygodnia wychodzą z jednym zwycięstwem, przeciwko wciąż pozbawionego swojego nowego junglera Team Liquid.
Kiedy wydawało się, że po triumfie z TL Dignitas może kontynuować dobrą passę, w drogę weszło im FlyQuest, zapowiadając tym samym bardzo wyrównaną czołówkę. Dzień wcześniej FlyQuest przegrało bowiem z Team Liquid. Najsilniejsze drużyny w lidze nie są oddalone od reszty stawki w takim stopniu, jak europejska czwórka od pozostałej szóstki. TSM zdaje się powoli wracać do formy po swoich dwóch zwycięstwach w tym tygodniu, a TL może mocno namieszać, kiedy Broxah wreszcie będzie zdolny uczestniczyć w LCS.
Na samym dole tabeli samotnie siedzi CLG. Ruin co prawda dał im trochę nadziei na zwycięstwo w końcówce meczu z 100 Thieves, ale dwa dni później całkowicie je odebrał, regularnie umierając na Sylasie przeciwko TSM. CLG wygląda źle i będzie potrzebować sporo pracy, żeby wrócić do formy.
Bardzo niepokojąco zaczyna wyglądać również Evil Geniuses. Szczególnie po ich porażce przeciwko Golden Guardians, uznanym niemalże jednogłośnie za najgorszą drużynę LCS. Czarny charakter nowego sezonu zaczyna powoli blednąć. Daleko im też również do wymarzonego startu, jakiego mogli od nich oczekiwać niektórzy fani.
Podobnie jak w przyszłym tygodniu wszystkie oczy widzów LEC będą zwrócone w kierunku lidera tabeli, G2 Esports, tak i Amerykanie największą uwagę poświęcą prawdopodobnie Cloud9. Nieśmiertelny Zven będzie miał okazję wykazać się bowiem przeciwko FlyQuest oraz Dignitas. Następne dwa spotkania C9 sporo powiedzą o ich początkowej formie i powinny dać nam jasno do zrozumienia, czy lider równie skutecznie poradzi sobie z tymi silniejszymi drużynami.