Reklama

LCS, Wiosna 2022 – wyniki czwartego tygodnia

​Za nami połowa regulaminowego sezonu na amerykańskiej scenie League of Legends. Pierwsza seria Round Robin została zakończona. Na szczycie tabeli znajdują się aktualnie Team Liquid i Cloud9, a sytuacja w środku stawki robi się coraz bardziej wyrównana.

Dzień 1:

  • Dignitas - Cloud9 0:1
  • Team Liquid - Golden Guardians 0:1
  • TSM - 100 Thieves 0:1
  • Immortals - CLG 1:0

Dzień 2:

  • Team Liquid - Dignitas 1:0
  • TSM - CLG 0:1
  • Cloud9 - 100 Thieves 1:0
  • Evil Geniuses - FlyQuest 1:0
  • Immortals - FlyQuest 1:0
  • Golden Guardians - Evil Geniuses 0:1

Dzień 3:

Reklama
  • TSM - Team Liquid 0:1
  • Evil Geniuses - CLG 0:1
  • FlyQuest - Cloud9 0:1
  • Immortals - Golden Guardians 0:1
  • Dignitas - 100 Thieves 1:0

Tabela po zakończeniu czwartego tygodnia LCS prezentuje się następująco:

  1. Cloud9 (7-2)
  2. Team Liquid (7-2)
  3. 100 Thieves (5-4)
  4. FlyQuest (5-4)
  5. Golden Guardians (5-4)
  6. Dignitas (4-5)
  7. Evil Geniuses (4-5)
  8. Immortals (4-5)
  9. CLG (3-6)
  10. TSM (1-8)

Podobnie jak w Ultralidze, jasna w LCS jest sytuacja przede wszystkim na górze i dole tabeli. TSM po tym Super Tygodniu jest bezsprzecznie najgorszą drużyną w całej lidze. Jakkolwiek dziwnie nie brzmiałoby to dla osób, które dopiero zaczynają oglądać ten sezon, eksperyment TSM nie przynosi planowanych skutków. Z organizacji odchodzą kolejne, kluczowe dla League of Legends osoby, komunikacja jest coraz gorsza, a wokół drużyny słychać tylko o kolejnych dramach. Niewiele wskazuje na to, żeby TSM miał znacząco poprawić się w kolejnych tygodniach, a szanse na playoffy już teraz są bardzo niewielkie.

Na szczycie tabeli pozostają Cloud9 i Team Liquid. Summit zagrał w miniony weekend kilka rewelacyjnych spotkań, zdejmując na chwilę światło reflektorów z podziwianego do tej pory przez wielu analityków Berserkera. Z tygodnia na tydzień C9 wygląda coraz lepiej i chociaż niedawno stracili swojego głównego trenera, wygląda na to, że drużyna poradziła sobie z tym dosyć dobrze.

Team Liquid w oczach większości ekspertów jest najlepszą drużyną w tej lidze. Bjergsen twierdzi nawet, że będą jeszcze lepsi i planują miażdżyć przeciwników na etapie playoffów. Nowy super team sprawdza się na razie świetnie i faktycznie staje się coraz silniejszy z każdym tygodniem. Na bezpośrednie spotkanie między liderami będziemy musieli niestety poczekać jeszcze dwa tygodnie. Zobaczymy, czy do tego czasu sytuacja w tabeli jakoś się zmieni i czy komuś uda się urwać grę faworytom.

Na dalszych pozycjach mamy kombinację pozytywnych i negatywnych niespodzianek. Tą pozytywną jest bez wątpienia FlyQuest, które przegrało co prawda trzy ostatnie mecze i jednak nie możemy stawiać ich na równi z Team Liquid, ale wciąż utrzymuje się w TOP4. Bardzo dobrze wygląda również Golden Guardians. W pierwszym round robin udało im się zaskoczyć parę silniejszych drużyn i wykorzystać słabszą formę potencjalnie mocniejszych ekip. Z wynikiem 5-4 znajdują się teraz na trzeciej pozycji i gdyby powtórzyli taki wynik w drugiej połowie sezonu, możemy ponownie zobaczyć ich w playoffach.

Negatywne niespodzianki to z kolei 100 Thieves i Evil Geniuses. 100T sezon rozpoczynało w roli faworyta. Jako jedyni nie zrobili żadnych zmian w drużynie, wygrali letni sezon i zaprezentowali się nieźle na Mistrzostwach Świata. Przerwa niestety nie wyszła im na dobre. Wygrali kilka ważnych spotkań w pierwszej połowie splitu, ale w turnieju Lock-In polegli bardzo szybko, a ich ostatnich kilka gier to seria tragicznych porażek, która nie wróży dobrze na przyszłość.

Zawodzi również EG. Wielu ekspertów drużynę Inspireda, MVP zeszłego sezonu LEC, stawiało jako jednego z faworytów do wygrania Lock-Inu. Udało im się awansować do wielkiego finału, gdzie niestety rozpoczęła się ich gorsza passa. W pierwszym round robin wygrali zaledwie cztery mecze i bardzo daleko jest im do drużyny, jaką chcieliśmy zobaczyć, kiedy pierwszy raz ogłaszano ten skład.

LCS powraca w sobotę, 5 marca o godzinie 22:30.

ESL
Dowiedz się więcej na temat: Riot Games