League of Legends World Championship 2020 - podsumowanie fazy grupowej
Druga część Mistrzostw Świata w League of Legends dobiegła końca. Wszystkie cztery grupy zostały rozstrzygnięte, na polu bitwy znajduje się już tylko osiem drużyn. Dzisiaj podsumowujemy dla was minione wydarzenia w oczekiwaniu na nadchodzące ćwierćfinały.
Grupa A
- Suning (4-2)
- G2 Esports (4-2)
- Team Liquid (3-3)
- Machi Esports (1-5)
Drugą połowę fazy grupowej otworzyła grupa, w której wielu europejskich fanów pokładało spore nadzieje. Po wielkim triumfie G2 Esports przeciwko Suning i ich porażce z Liquid chwilę później wydawało się, że nie spotka nas już więcej niespodzianek. Cała wymieniona trójka postanowiła udowodnić nam jednak, jak bardzo się myliliśmy.
Sytuacja dla G2 wyglądała obiecująco, kiedy pewnie wygrali z Liquid oraz Machi, a Suning przegrało swoje spotkanie na reprezentantów LCS. G2 stanęło nagle przed szansą szybkiego awansu z pierwszego miejsca, a kiedy w pierwszy meczu polegli przeciwko Suning, z rywalizacji pomiędzy LEC a LPL zrobiło nam się BO3. BO3 przegrane niestety ostatecznie przez G2.
Oprócz dwóch najlepszych drużyn grupy A ciekawym tematem jest również Team Liquid, który wygrał w pierwszej fazie turnieju ze wszystkim swoimi rywalami. Ameryka Północna po raz kolejny odpada tym samym z turnieju z wynikiem 3-3, a fani mogą jedynie żałować, że drugiego dnia Worldsów Liquid nie pokazało się od lepszej strony przeciwko Machi.
Grupa B
- DAMWON Gaming (5-1)
- JD Gaming (4-2)
- PSG Talon (2-4)
- Rogue (1-5)
Górna część tabeli wygląda dokładnie tak, jak spodziewała się większość ekspertów. Damwon wygrało z PSG i Rogue, a porażka przeciwko JDG nie miała ostatecznie żadnego znaczenia w walce o pierwszy seed w grupie. Reprezentant Korei wciąż wygląda tym samym jak solidny kandydat do zdobycia tytułu tegorocznych Mistrzostw Świata. O potknięciu JDG przeciwko PSG wszyscy zapomnieli z kolei w momencie, kiedy pod koniec dnia Chiny ograły Koreę w emocjonującym BO1.
Dla polskich fanów zwycięstwo PSG oznaczało jednak, że pozornie słaba drużyna ma kilka asów w rękawie, które Rogue odczuło na własnej skórze kilkanaście minut później. Inspired i Vander mimo usilnych starań zakończyli więc grupę B zaledwie z jednym zwycięstwem na koncie.
Po raz kolejny wrócił przy tej okazji temat nieszczęśliwego losowania Rogue. Dwójka Polaków, którzy jeszcze niedawno dominowali Ultraligę, trafiła na wyjątkowo ciężką grupę. Chociaż ich czwarte miejsce zrujnowało pewnie sporo Pick’emów, nikt nie spodziewał się ich awansu do playoffów.
Grupa C
- Gen.G (5-1)
- Fnatic (4-2)
- LGD Gaming (3-3)
- Team SoloMid (0-6)
Gen.G zakwalifikowało się do ścisłego TOP8 z pierwszego miejsca. Po przegranym meczu z Fnatic w pierwszym tygodniu europejscy fani spodziewali się, że LEC przyjdzie powalczyć z LCK o fotel lidera. Korea wróciła jednak znacznie silniejsza, ograła wszystkich swoich rywali i bez w imponującym stylu zapewniła sobie awans do playoffów. Gen.G, które regularnie krytykowało wielu ekspertów przed tym turniejem, nagle zakończyło fazę grupową z wynikiem identycznym do tego Dawmon czy Top Esports.
Fnatic z kolei zaprezentowało się dokładnie tak, jak mają w swoim zwyczaju wyglądać w drugim tygodniu rozgrywek. Chociaż zabrakło im trochę, żeby z pierwszego miejsca zrzucić Gen.G, wygrali z resztą rywali i udowodnili tym samym, że w pełni zasługują na miano jednej z ośmiu najlepszych drużyn na świecie.
Najgłośniejszym tematem grupy C jest jednak oczywiście TSM, pierwszy w historii Worldsów zdobywca pierwszego seeda, który nie wygrał żadnego spotkania w fazie grupowej. Większość fanów narzekała na TSM już po pierwszym tygodniu, zapowiadając kolejne zmiany i rewolucję w składzie. Styl w jakim TSM przegrało swoją grę przeciwko Gen.G dolał jedynie oliwy do ognia, wzbudzając jeszcze większe wątpliwości odnośnie przyszłości tej drużyny.
Grupa D
- Top Esports (5-1)
- DRX (4-2)
- FlyQuest (3-3)
- Unicorns of Love (0-6)
Podobnie jak w grupie D, grupa B ostatecznie wygląda dokładnie tak, jak się spodziewaliśmy. Jeden z głównych kandydatów do tytułu zakończył pierwszą część turnieju na szczycie. DRX z kolei pokazało swoją siłę przeciwko słabszym rywalom i dwukrotnie poległo z Top Esports, pewnie zdobywając drugie miejsce w grupie.
Wydawałoby się jednak, że jeżeli ktoś ma przerwać marzenia TES o bezbłędnej grupie, będzie to właśnie DRX. Tymczasem FlyQuest pokusiło się o sporą niespodziankę, stając się pierwszą drużyną na tych Mistrzostwach Świata, która pokonała najlepszy skład chiński. Druga drużyna LCS zakończyła swoje zmagania na tegorocznym Worldsach z wynikiem identycznym do Team Liquid, 3-3.