Reklama

LEC 2022 – zapowiedź wiosennego Splitu

​Ultraliga oficjalnie rozpoczęła swoje rozgrywki, więc przyszedł również czas na pozostałe ligi europejskiej sceny League of Legends. Już w piątek, 14 stycznia rozpoczyna się LEC.

Co, gdzie i jak?

W przeciwieństwie do LCS, które zdecydowało się na kolejne zmiany w swoim formacie, LEC jest zadowolone z odbioru poprzedniego sezonu. Wiosną mamy więc do czynienia z dokładnie tym samym formatem, jaki obserwowaliśmy w roku 2021.
Dla przypomnienia, w lidze znajduje się 10 drużyn, które w regulaminowym sezonie przez osiem tygodni rozegrają podwójne Round Robin. Sześć najlepszych drużyn kwalifikuje się do playoffów. TOP4 zostaje wrzucone w drabinkę wygranych, a miejsca piąte i szóste rozpoczynają fazę zasadniczą od dolnej drabinki.

Reklama

Dokładnie tak jak w zeszłym roku, sezon regulaminowy zaczyna się i kończy od "Super Tygodni". Tygodnie te składają się z trzech dni meczowych. Każda z drużyn rozegra więc po jednym meczu w piątek, sobotę i niedzielę i przez cały weekend łącznie obejrzymy 15 spotkań.

Mecze w piątki rozpoczynają się o 18:00, a w soboty o 17:00. Transmisje z angielskim komentarzem znajdziecie na kanałach YouTube i Twitch LEC, a z polskim komentarzem na YouTube i Twitch Polsat Games.

Vitality czy Fnatic?

Podczas tego offseasonu pojawiło się sporo głosów, że poziom LEC spadł z roku na rok, sporo utalentowanych graczy pojechało do LCS, a drużyny wcześniej rywalizujące o szczyt tabeli teraz mogą skończyć w jej środku. Niezależnie jednak od postrzegania tego tematu, na samej górze power rankingów większości graczy i ekspertów znajdują się dwie drużyny - Vitality i Fnatic.

Vitality po kilku sezonach spędzonych w środku tabeli LEC postanowili wyciągnąć wreszcie swój portfel i stworzyć skład, który powalczy o tytuł europejskich rozgrywek. Zaszaleli do tego stopnia, że udało im się ściągnąć z powrotem do Europy Perkza, który razem z Alpharim szukał nowej drużyny na naszym kontynencie. Selfmade i Labrov utrzymali się w tym składzie z zeszłego roku, a na dolnej alei pojawi się Carzzy.

Jedynym problemem Vitality wydaje się fakt, że mają do opanowania kilka indywidualności i bardzo utalentowanych graczy, których ego może przeszkodzić w znalezieniu swojego tylu gry i stabilnej formy w regulaminowym sezonie. Fnatic pod tym względem wydaje się mieć dużo bardziej sprawdzony i ulepszony zwyczajnie względem zeszłego roku skład. Ku zaskoczeniu wielu osób, udało im się podpisać Humanoida, gwiazdę europejskiego mida w zeszłym sezonie. Największym znakiem zapytania w tej drużynie jest górna część mapy. Razorkowi będzie dopiero zdobywał doświadczenie gry w drużynie aspirującej do solidnych wyników na Worldsach, a Wunder pozostaje niewiadomą dla większości fanów League of Legends.

Niżej w power rankingach znajduje się długa lista eksperymentów. Najciekawszym z nich jest oczywiście G2 Esports, które po nieudanym sezonie 2021 postanowili zrobić rewolucję w swoim składzie. Grabbza zastąpił Dylan Falco, na górnej alei zagra Broken Blade, a na bocie Flakked i Targamas, źródło wielu kontrowersji w trakcie tego offseasonu.

Wyraźnie słabsi w oczach fanów stali się MAD LionsRogue, dwie ekipy, które w poprzednich splitach walczyły o tytuły LEC i przełamały dominację G2 Esports i Fnatic. W MAD zostają Armut, Elyoya oraz Kaiser. Na środkowej i dolnej alei zagrają odpowiednio Reeker i UNF0RGIVEN. Rogue z kolei utrzymało w swoim składzie Trymbiego, Odoamne i Larssena, którzy powitali w tym offseasonie dwóch nowych kolegów w postaci Malranga i Compa.

Do Europy wrócił Finn, który u boku Patrika i Nukeducka zagra w Excel, a Astralis podpisało botlane Kobbe - Promisq wraz byłym midlanerem Fnatic Rising, Dajorem. Misfits ma cały czas ciekawy skład, do którego dołączyli w tym roku Neon, Shlatan oraz Mersa. Miejsce Schalke 04 wykupiło z kolei Team BDS, gdzie zagrają w wiosennym Splicie Adam, Cinkrof, Nuclearint, xMatty oraz Limit. To właśnie do tego składu trafił Grabbz, po rozstaniu się z G2 Esports.

Chociaż niektórym może wydawać się, że poziom LEC spadł, na szczycie power rankingów wciąż znajdują się dwie, potencjalnie bardzo silne drużyny. Liczne eksperymenty podjęte przez kilka topowych organizacji mogą z kolei okazać się genialnymi decyzjami, które przedstawią widzom nowe talenty europejskiej sceny League of Legends.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy