LoL MSI: Dzień 1 - podsumowanie
Po kilkudniowej fazie Play-In oraz dwóch szybkich BO5 gwarantujących awans do turnieju EVOS oraz Flash Wolves, możemy wreszcie przejść do dania głównego. MSI 2018 oficjalnie rozpoczęte!
- Fnatic - Rotal Never Give Up 0:1
- EVOS Esports - Flash Wolves 0:1
- Kingzone DragonX - Team Liquid 1:0
- Flash Wolves - Fnatic 1:0
- Team Liquid - EVOS Esports 0:1
- Royal Never Give Up - Kingzone DragonX 0:1
Zacznijmy od tych mniej przyjemnych informacji. Regiony najbardziej bliskie sercom większości zachodnich kibiców, Europa oraz Ameryka, nie wygrały jeszcze żadnego spotkania. Liquid najpierw poległo w meczu z Kingzone, co nie było raczej większym zaskoczeniem, a dwie godziny później przegrali również wyrównane BO1 z EVOS Esports. Fnatic z kolei otworzyło fazę grupową MSI porażką z RNG. CS-y Uziego rozniosły się echem po całym Twitterze, a po 36 minutach na rosnącą przewagę rywali nie mogła nic poradzić nawet Kai’Sa Rekklesa.
Dobry początek zalicza Flash Wolves, chociaż mecze z Fnatic i EVOS to dopiero czubek góry lodowej. Imponujący start odnotowało również EVOS. Riot ogłosił niedawno, że Wietnam będzie miał swój oddzielny region w nadchodzącym sezonie. Reprezentant tego kraju na MSI jak na razie potwierdza tylko słuszność podjętej decyzji.
Kingzone z kolei nie przestaje zachwycać. Faworyt tegorocznego MSI demonstruje swoją siłę już od pierwszych spotkań fazy grupowej. Piękna kontrola mapy, kilka imponujących indywidualnych akcji i macro, które zaczyna przerażać coraz większą liczbę fanów. Nie jest to jeszcze czas, żeby oficjalnie ogłaszać dominację jednej drużyny, ale na ten moment różnica pomiędzy występami Kingzone a zwycięstwami pozostałych składów jest naprawdę duża.
Tomasz Alicki