Mateusz "Hax" Ogonowski: Oglądając rozgrywki na Tarczyński Studio Live, można się wiele nauczyć
Znany komentator e-sportowy, Mateusz "Hax" Ogonowski, został prowadzącym w nowym kanale studyjnym Tarczyński Studio Live na platformie Twitch. "Innowacją w stosunku do innych kanałów jest to, że podczas komentowania jestem też bardzo aktywny na czacie, rozmawiam z widzami i pomagam im. Dzięki tej aktywizacji jesteśmy w stanie wspólnymi siłami ustalić co się wydarzyło i jaki to przyniesie skutek w kolejnych rundach" - podkreśla Ogonowski.
W czasie premierowego weekendu streamy obejrzało już 120 000 osób. Na transmisjach obecni są różnorodni goście ze świata gamingu, którzy wraz z prowadzącym komentują rozgrywki. Oglądając transmisje na platformie Twitch, fani mogą obserwować eliminacje i turnieje rozgrywane przez polskie i zagraniczne zespoły, testować gry czy brać udział w dyskusjach i wygrywać nagrody od "Haxa", które funduje Tarczyński SA oraz partnerzy projektu. Wśród nich znajdziemy profesjonalny sprzęt do gamingu oraz wysokobiałkowe przekąski dla graczy - Chipsy Mięsne.
Komu poleciłbyś transmisje Tarczyński Studio Live?
Mateusz "Hax" Ogonowski - Absolutnie każdemu, bez wyjątku. Na kanale Tarczyński Studio Live transmitujemy treści dla każdej grupy wiekowej. To też dobre miejsce, aby najmłodsi widzowie pokazali trochę "swojego świata" rodzinie, a bardzo duża aktywizacja widzów, którą pobudzamy, tylko to ułatwia.
Jakie rozgrywki budzą u widzów największe emocje?
- Stawiałbym zdecydowanie na turnieje w takie gry jak Counter Strike: Global Offensive czy League Of Legends. Jednym z ciekawszych, jakie ostatnio miałem możliwość komentować, była pierwsza tura kwalifikacji do Esport Tour, czyli profesjonalnych rozgrywek przeznaczonych dla amatorskich i półprofesjonalnych drużyn. Zawody przyciągnęły mnóstwo fanów nie tylko z Polski, ale i Europy, a emocje towarzyszące zarówno mi, jak i widzom można było zobaczyć gołym okiem. Nie mógłbym nie wspomnieć także o ostatnim meczu Cyberwolves z drużyną WonderKids z Belgii, na łamach ESEA Main. Piekielnie ważne spotkanie dla Polaków o awans do wyższej ligi i mecz, który do samego końca nie wiadomo, jak się zakończy. Pamiętam fale nadciągających tłumów oraz doping osób na czacie. W pewnym momencie pojawił się nawet fanclub z Belgii, to było naprawdę coś.
Podczas jakich rozgrywek gromadzi się najliczniejsza widownia?
- Ciężko to określić, bo duże znaczenie w tym przypadku ma dzień imprezy oraz goście czy zespoły występujące na transmisji. Jeżeli w tym samym terminie rozgrywane są inne turnieje, to widownia wybiera zespół, któremu kibicuje. Gdybym jednak miał obstawiać na coś konkretnego, to postawiłbym na turnieje europejskie i przede wszystkim starcia Polska vs zagranica, oraz - co może być zaskakujące - testy premierowych gier. To zawsze przyciąga mnóstwo widzów przed ekrany, bo przed ewentualnym zakupem produktu chcą zobaczyć, jak pokazuje go ich ulubiony streamer.
Jakich gości miałeś już okazję spotkać w Tarczyński Studio Live?
- Tarczyński Studio Live działa od niedawna, więc lista nie będzie przesadnie długa, ale za to bardzo treściwa. Przede wszystkim jedną z największych gwiazd i jednocześnie mojego idola z młodości, czyli Grzegorza "Dakann" Barańskiego. Miałem także możliwość skonfrontowania moich umiejętności w różnych grach z Bartkiem "xBiedron" Bieroniem. Studio nie działa jednak tylko w Warszawie stacjonarnie - zabraliśmy je do domu. Jesteśmy w pełni zaangażowani w akcję #zostańwdomu i we własnych kątach udało nam się zorganizować wspólne transmisje z Mariką "Ikusiaa" Gąsiorowską czy Aleksandrą "Al3ksandras" Hanulą. Gości jednak będzie jeszcze więcej, a przypominam - to był dopiero pierwszy miesiąc.
Możesz podzielić się radami dla początkujących graczy - czego mogą nauczyć się z transmisji? Dlaczego warto je oglądać?
- Myślę, że przede wszystkim - jeżeli mówimy o meczach turniejowych - to rzetelnych analiz i informacji w temacie drużyn. Dobra analiza spotkania to podstawa sukcesu nie tylko w zespołach niszowych, dlatego oglądając rozgrywki na Tarczyński Studio Live można naprawdę się wiele nauczyć. Innowacją w stosunku do innych kanałów jest to, że podczas komentowania jestem też bardzo aktywny na czacie, rozmawiam z widzami i pomagam im. Dzięki tej aktywizacji jesteśmy w stanie wspólnymi siłami ustalić, co się wydarzyło i jaki to przyniesie skutek w kolejnych rundach. Jednym z najlepszych przykładów, które potwierdzają, że to działa, jest wspólny komentarz rozgrywek z wcześniej wspomnianym przeze mnie Dakannem. Grzesiek nie miał kompletnie żadnego pojęcia o grze, a po jednym dniu treningu ze mną, już kolejnego udało mu się skomentować samemu kilka rund i wyciągnąć bardzo poprawne wnioski, za które nawet profesjonalni zawodnicy, będący wtedy widzami, go pochwalili.
Jak oceniłbyś poziom polskich zespołów w transmitowanych rozgrywkach? W czym nasze drużyny są najlepsze?
- Poziom jak zwykle jest zaskakujący. Jestem komentatorem od blisko 5 lat i gdybym miał ocenić występy zespołów Tier II, III, IV i w dół, to w porównaniu do tego samego w innych krajach wypadamy naprawdę świetnie. Przede wszystkim nasze drużyny są dobrze zmotywowane i przygotowane - większość z nich za każdym razem podchodzi do rywali bardzo poważnie. Ciężko jednak odpowiedzieć jednoznacznie, w czym jesteśmy najlepsi, uważam, że to wszystko jest kwestią indywidualną każdej drużyny.
Jaka rozgrywka, którą transmitowałeś, najbardziej zapadła Ci w pamięć?
- W całym moim życiu było ich ponad tysiąc, dlatego ciężko wybrać mi akurat jedną. Zważając jednak na czas i moją krótką pamięć, zdecydowanie ESEA Main i mecz o którym wcześniej wspomniałem, czyli Cyberwolves vs WonderKids. Emocje, jakie pojawiły się na czacie to jedno, ale to jak sam byłem przerażony wynikiem to już kompletnie inna historia. W pewnym momencie dostałem nawet wiadomość od mojej mamy, która chociaż kompletnie nie interesuje się e-sportem, napisała, że ogląda ostatnią mapę od początku i mimo iż nie zna szczegółów rozgrywki, to słuchając przekazywanych przeze mnie emocji i patrząc na wynik sama jest strasznie zestresowana. Rywalizacja jest domeną nie tylko tradycyjnego sportu i ten przykład idealnie to obrazuje.
Rzeczywiście, to celny wniosek. Pozostaje nam zatem życzyć Ci samych takich emocji! Dziękujemy za wywiad.
- Dziękuję również.