Mixer rozdaje po 100 dolarów wszystkim streamerom na kontrakcie
Streamerzy wydają się być odporni na zawirowania związane z koronawirusem, siedząc przecież w domach i grając w gry. Dla wielu z nich transmitowanie nie jest jednak podstawowym źródłem przychodów, a jedynie dodatkiem do pracy, która jest zagrożona. Z pomocą przychodzi Microsoft.
Gigant z Redmond jest właścicielem platformy Mixer, od jakiegoś czasu coraz intensywniej konkurującej z liderem na rynku, czyli Twitch.tv. Teraz, by pomóc swoim streamerom w trudnych czasach, każdy z nich - o ile posiada status partnera - otrzymuje bonus w postaci stu dolarów.
Każdy użytkownik platformy może zostać partnerem, co wymaga oczywiście pewnego poziomu oglądalności i profesjonalizmu. Jeśli się uda, partnerzy otrzymują dostęp do nowych opcji monetyzacji transmisji, większą liczbę emotek na kanale, czy też wcześniejszy dostęp do planowanych funkcji.
A teraz także sto dolarów, by choć trochę ulżyć graczom w ciężkich czasach. "Każdy taki gest jest pomocny i miły. Kto wie, dla niektórych partnerów to sto dolarów może być bardzo ważną sumą" - komentuje jeden z popularniejszych partnerów na Mikserze, Cory "King Gothalion" Michael.
"Dziękuję Mixerowi za opiekowanie się swoimi partnerami" - dodaje kolejny, Leckakay. Podobnych głosów znaleźć można mnóstwo, a część z tych większych użytkowników - którym powodzi się całkiem dobrze - zapowiada już, że przeznaczy swoją stówkę właśnie na pomoc mniejszym kanałom.
Jak można się domyślać, w sieci pojawiły się już głosy krytyki pod adresem Microsoftu, mówiące o tym, że... suma jest za mała. Dla porównania, Twitch nie daje swoim partnerom ani cena. Gdyby jednak chciał, na pewno musiałby przygotować dużo większy budżet - partnerów jest tu więcej.
Według ostatnich dostępnych statystyk, Twitch ma niemal 42 tysiące partnerów, więc na podobną akcję musiałby wydać niecałe 4,2 miliona dolarów, a to już niebagatelna kwota. Zwłaszcza, że - to już nieoficjalnie doniesienia - należąca do Amazonu platforma jest daleka od generowania dochodów.