Reklama

Mixwell zbanowany w Valorancie!

​Testy Valoranta wciąż trwają. Oprócz samej rozgrywki Riot Games jest w stanie sprawdzić także swój program do łapania oszustów. Nikt nie spodziewał się jednak, że anticheat stwierdzi używanie nielegalnych programów u Oscara "mixwell" Cañellasa. Jak się okazało, była to jednak pomyłka systemu.

W ostatnim czasie coraz więcej zawodników decyduje się na przetestowanie Valoranta. Nie ma w tym nic dziwnego, wszak wielu zapowiada, że produkcja stanie się naturalnym konkurentem Counter-Strike'a: Global Offensive. Gracze chcą zatem sprawdzić fenomen gry poprzez własne doświadczenia.

Jedną z takich osób jest właśnie Cañellas. Hiszpan aktualnie nie posiada żadnej drużyny, toteż ma on więcej czasu na sprawdzenie nowej gry. Podczas jednej rozgrywki stało się jednak coś niespodziewanego.

Mianowicie w trakcie meczu "mixwell" postanowił podłączyć telefon przez kabel USB do komputera. Gra uznała taki ruch za wprowadzenie nielegalnych programów, automatycznie nakładając na zawodnika zawieszenie.

Reklama

Przez kilkanaście godzin były zawodnik m.in. Cloud9 i OpTic Gaming faktycznie nie miał dostępu do gry. Oczywiście Cañellas szybko zgłosił błąd, prosząc Riot Games o odbanowanie.

Prośba została rozpatrzona pozytywnie, dlatego "mixwell" powrócił do rywalizacji w Valoranta, a co za tym idzie, jest on kolejną osobą, dzięki której oglądający może uzyskać kod dostępu do przedpremierowej wersji produkcji.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Valorant
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy