Modern Warfare to najpopularniejsze Call of Duty w tej generacji
Call of Duty: Modern Warfare ukazało się pod koniec października, lecz udowodniło, jaka moc nadal drzemie w tej serii i jak opłacalny był powrót do nieco bardziej klasycznego podejścia, z kampanią dla pojedynczego gracza i cofnięciem się z futurystycznych czasów do współczesnego pola walki i broni.
Activision pochwaliło się w informacji prasowej, że pomimo tak późnej premiery produkcja jest najlepiej sprzedającym się tytułem w tym roku, jeśli wziąć pod uwagę dane ze Stanów Zjednoczonych, stanowiących najważniejszy rynek wirtualnej rozrywki na świecie.
Co więcej, nowe Modern Warfare to także najpopularniejsza odsłona serii w tej generacji konsol, przynajmniej jeśli wziąć pod uwagę liczbę godzin spędzonych w rozgrywkach sieciowych, średnią liczbę godzin zabawy na gracza oraz średnią liczbę użytkowników na serwerach każdego dnia.
Trzeba przyznać, że są to dość ważne metryki, bezpośrednio przekładające się na realne zainteresowanie i mówiące dużo więcej niż najlepsza sprzedaż w Stanach Zjednoczonych w roku pozbawionym większych hitów czy też osiągnięcie przychodów na poziomie miliarda dolarów.
Od premiery gracze spędzili na serwerach sieciowych już 500 milionów godzin, rozgrywając niemal 300 milionów meczów. Pomaga zapewne fakt, że tym razem nie zdecydowano się dzielić społeczności w zależności od posiadanych DLC, a większość ważniejszych treści - jak mapy - jest darmowa.
Jeśli o aktualizacjach mowa, to nadchodzi całkiem spora łatka, wprowadzająca mapy Vacant oraz legendarne Shipment z Call of Duty 4: Modern Warfare, świąteczne przeprojektowanie mapy Docks, a także nowy tryb rozgrywki - Crankerd - z błyskawiczną akcję. Jeśli nie zabijamy, postać eksploduje.