Reklama

Nadzieje wobec Modern Warfare rosną – przegląd esportowych newsów

Skoro pierwszą betę gry mamy już za sobą, a posiadacze PlayStation 4 wiedzą mniej więcej, czego spodziewać się po nadchodzącym Call of Duty, warto poświęcić kilka chwil doniesieniom ze sceny esportowej. Chociaż sezon oficjalnie ma rozpocząć się dopiero w styczniu, najnowsze informacje generują coraz więcej hype’u wokół Modern Warfare.

12 drużyn

Jeszcze niedawno w dosyć długim artykule wyrażałem swoje wątpliwości odnośnie przyszłego roku, zmotywowany wtedy ogłoszeniem 100 Thieves o braku ich dalszego zaangażowania w profesjonalną scenę Call of Duty. Jak się jednak niedługo później okazało, na ich miejsce znalazło się kilku chętnych. Activision wypełniło tym samym swój plan minimum.

Opinie dotyczące ligi wśród wielu doświadczonych ekspertów były bardzo podzielone. Z jednej strony regularnie pojawiały się głosy, że wymuszanie na organizacja tworzenia nowych marek jest absurdalne, a cena za slota wygląda bardziej jak marzenie Activision. Po drugiej stronie znaleźli się z kolei ludzie, którzy Overwatch League uznawali za chodzący przykład wartości, jaką może nieść ze sobą w nadchodzących latach Call of Duty League.

Reklama

Chociaż szczegóły dotyczące wszystkich dwunastu drużyn nie są jeszcze znane, już na tym etapie widać kilka długo wyczekiwanych organizacji. Obok weteranów sceny w postaci Luminosity czy EnVy, znaleźli się bowiem m.in. Splyce, NRG czy Rogue. Zaangażowanie w projekt tak dużych i znanych organizacji, napawa optymizmem.

NRG H3CZ

Hector Rodriguez to nie tylko jedna z największych legend profesjonalnego Call of Duty, ale również postać, bez której wielu ekspertów nie wyobraża sobie esportu. Na jego barkach powstało OpTic Gaming, ogromna amerykańska organizacja, która ma za sobą rzeszę fanów w Call of Duty, Gears of War, a od niedawna nawet League of Legends i Overwatch League. Między innymi dlatego dziesiątki tysięcy fanów z zapartym tchem śledziły doniesienia dotyczące wykupienia OpTic Gaming przez Immortals.

Kiedy plotki stały się rzeczywistością, w głowach miłośników Call of Duty pojawiło się nowe pytanie: "Co się stanie z Optic?". Od organizacji zaczęło odchodzić coraz więcej twórców oraz zawodników, profesjonalni gracze reprezentujący Green Wall w zeszłym sezonie, ogłaszali poszukiwanie nowej marki... Został jedynie H3CZ.

Wczoraj wszystko nabrało sensu. Nagle w całość połączyło się zaangażowanie NRG w profesjonalną scenę Gears of War oraz plotki krążące o nowej drużynie Scumpa wędrującej do Chicago. Nowym Co-CEO NRG został Hector "H3CZ" Rodriguez.

Przyznam szczerze, oswoiłem się już nieco z myślą, że w przyszłym sezonie Hectora będziemy oglądać na scenie Call of Duty głównie w roli widza. Cierpliwie czekałem więc na vlogi, kolejne odcinki podcastów oraz kontynuację drogi do miliona subskrypcji na YouTube. Dopiero gdy usłyszałem muzykę w tle słów Hectora informujących o jego nowym projekcie, zdałem sobie sprawę, że Call of Duty nie byłoby takie same bez H3CZ’a.

T2P

"Time 2 Pound". Termin używany przez Scumpa i FormaLa za czasów Advanced Warfare, kiedy obaj miażdżyli ludzi w Call of Duty. 

Ostatnie plotki sugerują, że słynne duo mogłoby powrócić w Modern Warfare. Wiele fanów uważa już to za gwarant. Większość dyskusji krąży więc aktualnie wokół tego, kto mógłby dołączyć do legendarnego duetu. Na początku pojawiały się sugestie pozostawienia znacznej części byłego OpTic Gaming w niezmienionej formie. Wtedy obok Scumpa i FormaLa stanęliby Dashy oraz TJ. Teraz za bardziej prawdopodobną możliwość uznaje się z kolei stworzenie nowej drużyny z Gunlessem i Arcitys.

Jedno jest pewne: w oczach weteranów Call of Duty, takie informacje jak powrót T2P są pretekstem do machnięcia ręką na wszelkie kontrowersje i wskoczenia do hype trainu skierowanego prosto na CDL. Na plotkach początkowo buduje się spora część oczekiwań. Biorąc pod uwagę, że premiera Modern Warfare zbliża się wielkimi krokami, a każdy kolejny dzień przynosi kolejne przecieki dotyczące Call of Duty League, możemy zacząć wyczekiwać pierwszych potwierdzeń krążących po scenie doniesień.

Modern Warfare Pro-Am

Wydarzenie, które miało miejsce w ten weekend przywróciło moje nadzieje wobec profesjonalnej sceny Call of Duty w przyszłym sezonie. Zdaję sobie sprawę, jak daleko leżą pojedynki 2v2 pomiędzy Shroudem, Scumpem i dobranymi do ich duo celebrytami a spotkaniami CDL, które czekają nas w styczniu przyszłego roku. Przypomniałem sobie jednak, jak duży potencjał drzemie w każdym kolejnym Call of Duty. Szczególnie w tak ważnym dla tej serii roku.

TPain był przezabawny, Shroud przypomniał sobie o swoim zacięciu do competitive, czekając na starcie z profesjonalnymi graczami Call of Duty, a w wielkim finale przeciwko sobie stanęli Scump i FormaL, jakby potwierdzając wszystkie plotki. Co najważniejsze, społeczność bawiła się doskonale. Po internecie rozeszły się fragmenty transmisji, celebryci mieli okazję zmierzyć się ze sobą w czymś innym niż Fifa czy Fortnite, a gracze czuli się jak ryby w wodzie.

Activision przypomniało przy okazji, jak daleko sięgają ich możliwości. Biorąc pod uwagę kwoty, o jakich mówi się przy okazji CDL, stać ich na wyniesienie Call of Duty na bardzo wysoki poziom. 

Zniknęły na chwilę dyskusje o szansach na powodzenie CDL oraz wątpliwych decyzjach podejmowanych przez Activision. Zamiast tego na Twitterze zaczyna robi się ruch, Reddit żyje powrotem T2P, a nadchodzący sezon otoczyła ekscytacja, jakiej oczekiwaliśmy od fanów Call of Duty. Oby następne informacje były równie pozytywne.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy