Reklama

Najlepszy gracz w historii Call of Duty przechodzi na emeryturę

​Jeden z najbardziej utalentowanych zawodników w historii Call of Duty zdecydował się zawiesić na przysłowiowym kołku swój kontroler. Damon "Karma" Barlow pożegnał się z fanami Seattle Surge i rozpoczął nowy rozdział w swoim życiu.

Nadszedł smutny dzień dla weteranów profesjonalnej sceny Call of Duty. Były gracz OpTic Gaming, EG i Team Envy oraz jedna z ikon konsolowego esportu kończy swoją karierę. Po dziewięciu latach rywalizacji w jednym z najpopularniejszych FPS-ów w historii Karma zdecydował się na przejście na emeryturę.

W dalszym tweecie na swoim profilu na Twitterze Damon wyjaśnił również, że głównym powodem tej decyzji był brak przyjemności z rozgrywki oraz motywacji do grania. Jak słusznie stwierdził, Modern Warfare nie zostało raczej stworzone pod jego preferencje i najwyraźniej ciężko było mu dostosować się do wyjątkowych warunków.

Reklama

Chociaż Karma potwierdził, że nie planuje wracać do gry w przyszłych tytułach, ciężko uwierzyć, żeby był to definitywny koniec jego przygody z profesjonalną sceną Call of Duty.

Analyst desk CDL bez wątpienia zyskałby bardzo wiele z obecności tak inteligentnego i utytułowanego gracza. W zeszłym roku Damon między wierszami wspominał również o coachingu.

Jak to również bywa w przypadku każdego, popularnego profesjonalnego gracza, kuszącym wyjściem jest na pewno streamowanie. Od lat mówiło się o tym, że Karma lubi grać w różne tytuły, a na myszce i klawiaturze odnajduje się równie dobrze co z padem w ręku. Biorąc pod uwagę jego status w społeczności Call of Duty, na pewno możemy się niedługo spodziewać regularnych streamów.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy