Ninja broni FaZe Jarvisa. Jego zdaniem streamerzy powinni być traktowani inaczej niż inni gracze
Ninja odniósł się do dożywotniego bana nałożonego na FaZe Jarvisa przez twórców Fortnite za używanie aimbota. Popularny streamer stwierdził, że kara jest przesadzona, a jego kolega po fachu powinien zostać potraktowany inaczej.
Podczas transmisji na żywo Ninja przyznał, że ban jest w jego ocenie przesadzony, z kolei Epic Games powinien potraktować całą sprawę inaczej. W związku z tym wystosował on apel do dewelopera, żeby ten zmienił stałą banicję konta FaZe Jarvis na tymczasowy np. sześciomiesięczny lub roczny.
Głównym argumentem jest tutaj fakt, iż battle royale stanowi podstawowe źródło utrzymania młodego kolegi po fachu. Blevins stwierdził, że istnieje różnica między twórcą treści z milionem subskrybentów, który zarabia na grze, a jakimś dzieciakiem nieposiadającym obserwujących i nie generującym zysków ze wspomnianej branży.
Jego zdaniem w momencie zablokowania przeciętnej osoby nic się nie wydarzy, natomiast przy banie Jarvisa sytuacja ulega diametralnej zmianie i dlatego też powinien zostać potraktowany kompletnie inaczej.
Jednocześnie Ninja zaapelował, aby przestać udawać, iż na świecie nie istnieje faworyzowanie lepszych. Cóż nie da się ukryć, iż słowa Blevinsa są nieco kontrowersyjne, ponieważ każdy powinien być traktowany na równych prawach niezależnie od stopnia popularności.
Z drugiej jednak strony co podkreślił sam streamer istnieje pewne ryzyko, iż w chwili ukarania bardziej znanego esportowca promującego Fortnite może negatywnie wpłynąć na słupki produkcji Epic Games.
Marcin Jeżewski - ITHardware.pl