Reklama

Ninja gwiazdą popularnego amerykańskiego programu

​Chociaż o popularnym streamerze w branży gamingowej robi się ostatnio coraz ciszej, dla większości mediów Ninja wciąż pozostaje twarzą tego środowiska. Świadczy o tym między innymi wczorajszy występ w głośnym programie The Masked Stranger.

Ninja "Tyler" Blevins

Osobom regularnie śledzącym branżę może wydawać się, że Ninja jeszcze przed chwilą siedział przed monitorem swojego komputera i trenował z Luminosity Gaming do kolejnego turnieju w Halo. Zanim jeszcze rozpoczęła się jego kariera streamera, Tyler błyszczał przede wszystkim swoimi mechanicznymi umiejętnościami w grach wideo. Ciężko mówić tutaj o jakimś wrodzonym talencie, ale o jego zaangażowaniu i motywacji dobrze świadczył fakt, jak szybko z kontrolera przesiadł się na myszkę i klawiaturę, kiedy przyszła taka potrzeba.

Swoją karierę Ninja zawdzięcza przede wszystkim gatunkowi battle royale. Przodował jeszcze za czasów H1Z1, później PlayerUnknown’s Battlegrounds, aż wreszcie przyszedł czas Fortnite’a. Jako jeden z pierwszych streamerów dał grze Epic Games szansę, uznał to za przyszłość branży i kiedy okazało się, że miał rację, zaczął odcinać kupony.

Reklama

Skończył profesjonalną karierę w Halo, poświęcił się streamowaniu, a gdy wreszcie faktycznie stał się jednym z największych i najpopularniejszych twórców na świecie, zabrał się za podbijanie mainstreamowych mediów, które trwa do dzisiaj.

"Zamaskowany piosenkarz"

Ninja ma za sobą bardzo burzliwy okres, pełny również publicznych wystąpień. Ostatnio po raz kolejny pojawił się u Jimmy’ego Fallona, głównie ze względu na wydanie swojej pierwszej książki. Przy okazji krótkie wywiadu udało mu się również poruszyć głośne ostatnio tematy gier wideo rzekomo wzmagających agresję wśród młodzieży.

Większość społeczności z wystąpień Ninjy jest zazwyczaj zadowolona, uznając go za godną twarz środowiska gamingowego. Dobrze, że tak się stało, bowiem Tyler prawdopodobnie jeszcze trochę będzie w mediach tę rolę spełniał. Przynajmniej to sugeruje jego wczorajszy udział w programie The Masked Stranger.

Założenie popularnego, amerykańskiego programu rozrywkowego jest bardzo proste: znany celebryta zakłada na siebie wielki, zasłaniający jego wizerunek hełm, śpiewa jakąś piosenkę i po krótkim występie, odsłania swoją twarz, pozwalając wszystkim wcześniej zgadywać, kto może kryć się za tytułową maską. Zazwyczaj nie są to wokaliści, więc publiczność ma okazję ocenić występ tajemniczej postaci wyłącznie po jej głosie.

We wczorajszym odcinku spod maski wyszedł Tyler "Ninja" Blevins - "Profesjonalny gracz, YouTuber oraz legenda Fortnite’a". Brzmiał zaskakująco dobrze, znów pokazał się w publicznej telewizji, a szerszą grupę odbiorców może to po raz kolejny otworzyć na świat gier wideo oraz pieniądze, jakie za nim stoją.

Dla wielu fanów będzie to również dobry moment na wspominanie przeszłości oraz tego, jak błyskawicznie rozwija się ta branża. Sprzed ekranu swojego monitora Ninja przeszedł do publicznej telewizji i występów pomiędzy największymi, amerykańskimi celebrytami. Skoro Tyler napisał już książkę, kontynuuje swoją karierę w internecie i najwyraźniej wciąż udaje mu się robić to, co kocha, pytanie jaki będzie jego następny krok.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Tyler 'Ninja' Blevins
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy