Ninja marzy o karierze w Hollywood
Streamer Fortnite Ninja zagrał epizodyczną rolę w nadchodzącym filmie Free Guys z Ryanem Reynoldsem w roli głównej. Jak przyznał Blevins, marzy mu się kariera w Hollywood, aczkolwiek odniesienie sukcesu w tym miejscu to z pewnością nie jest łatwe zadanie nawet dla tak rozpoznawalnej persony.
Tyler "Ninja" Blevins to postać rozpoznawalna głównie w świecie internetu, a do jego największych sukcesów z pewnością zalicza się kontrakt, jaki w przeszłości podpisał z nieistniejącą już platformą do streamowania Mixer. Najwyraźniej graczowi Fortnite marzy się jeszcze większa kariera i to w samym Hollywood, co zresztą sam przyznał w wywiadzie dla Hollywood Reporter, w którym opisał swój występ w filmie. Mowa o Free Guy, czyli projekcie, który wejdzie do kin pod koniec bieżącego roku - główną rolę gra w nim znany m.in. z Deadpoola aktor Ryan Reynolds.
Ninja wywarł pozytywne wrażenie na ekipie realizującej wspomniany film, mimo faktu, że zagrał tam jedynie epizod. Podczas zdjęć na planie miał usłyszeć np. że ma wrodzony talent aktorski i chociaż początkowo myślał, iż filmowcy robią sobie z niego żarty lub komplementują go, aby nie pomyślał, że kiepsko sobie radzi, to finalnie wszystkie pochwały były na poważnie.
Dlatego też Ninja ma nadzieję na coś więcej, jeśli chodzi o karierę aktora. Jednak jego zdaniem próba zaistnienia w Hollywood musi mieć większy sens i w sytuacji, gdy nie będzie sobie radził, będzie musiał nad wszystkim pracować jeszcze ciężej. Jeżeli plany nie wypalą, to Blevins nie zamierza rozpaczać, zważywszy, iż robi udaną karierę jako streamer i tego stanu rzeczy nie zmieniło nawet zamknięcie Mixera. Aktualnie swoje relacje prowadzi na YouTube, zaś jego pierwszy live stream zgromadził przed ekranami 100 tysięcy osób.
Marcin Jeżewski - ITHardware.pl