Reklama

Ninja nie jest zadowolony, że Twitch promował pornografię na jego kanale

​Jak wiedzą zapewne wszyscy miłośnicy oglądania rozgrywki na żywo, Tyler "Ninja" Blevins zamienił niedawno platformy i przeszedł z Twitch na Mixer. Jego kanał w tym pierwszym serwisie nadal ma jednak 14 milionów śledzących użytkowników, więc został na dobrą sprawę "przejęty".

Twitch korzysta z okazji i po wejściu na nieaktywny kanał zobaczyć możemy reklamy innych popularnych streamerów. Już samo to stanowi pewne kontrowersje, ponieważ konto Ninja należy przecież do Blevinsa, nawet jeśli ten z niego nie korzysta i streamuje obecnie na platformie Mixer.

Co więcej, takie reklamowanie innych użytkowników na nieaktywnym kanale nie jest stosowane nigdzie indziej - tylko i wyłącznie u Blevinsa. To skłoniło część obserwatorów sytuacji do uknucia teorii spiskowej, w ramach której Twitch "obraził się" na transfer na konkurencyjną platformę Microsoftu.

Reklama

Zwolennicy takiej teorii otrzymali ostatnio kilka kolejnych argumentów. Jeden z użytkowników postanowił sobie zażartować i zaczął transmisję filmu pornograficznego. Zanim z banem dotarli do niego moderatorzy serwisu, zebrał ogromną rzeszę oglądających i komentujących.

To sprawiło, że na krótką chwilę stał się jednym z najpopularniejszych kanałów na Twitchu. Można już domyśleć się, co stało się dalej - pornograficzny film był promowany jako pierwszy na kanale Ninjy, bezpośrednio naruszając jego wizerunek, kreowany na przystępny dla wszystkich grup wiekowych.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy