Reklama

Objęte kwarantanną włoskie dzieci przeciążyły internet, grając w Fortnite

​Interesujący problem we Włoszech. Dzieci nie mogą wesoło wybiec ze szkoły, ponieważ siedzą w domach, objęte kwarantanną. Tłumnie ruszyły więc do grania w Fortnite, co samo w sobie nie jest jeszcze większym kłopotem, gdyby nie ostatnia - spora - aktualizacja do gry, wywołująca problemy.

Problemy te nie są jednak związane z samą produkcją Epic Games, lecz z krajowym internetem. Ten ugiął się wczoraj we Włoszech, a Telecom Italia informuje, że obciążenia w ostatnich dwóch tygodniach są większe o ponad dwie trzecie niż w okresie standardowej aktywności, przed czasem panowania koronawirusa.

Winne jest nie tylko Fortnite, ale także wydany niedawno darmowy tryb Call of Duty: Warzone, który w najlepszym przypadku oznacza około 20 GB danych do pobrania, a w najgorszym - jeśli nie mamy najnowszego Call of Duty na dysku - nawet 100 GB. A do tego dochodzą dorośli - pracujący z domu.

Reklama

Środa była najgorszym dniem. O ile Telecom Italia zapewnia, że nie ma problemów z poradzeniem sobie z nadprogramowym ruchem, to dwa dni temu użytkownicy w całym kraju narzekali na częste rozłączanie i ogólną niestabilność w dostępie do internetu, co udało się jednak wkrótce uspokoić.

Na podobne problemy szykują się teraz inni operatorzy. Brytyjskie Vodafone zapewnia, że dodaje dodatkowe moce przerobowe w sieci. Tymczasem Telia Carrier ze Szwecji informuje, że w lutym ruch wzrósł tylko o 2,7 procent, lecz firma spodziewa się, że w marcu będzie już zupełnie inaczej.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy