Reklama

Organizacje LCS chcą pozbyć się ograniczeń związanych z importowaniem graczy

​Na kilka dni przed rozpoczęciem rozgrywek na amerykańskiej scenie League of Legends pojawiły się bardzo interesujące plotki. Organizacje walczą najwyraźniej z Riotem o zniesienie zasad ograniczających liczbę "importów" w drużynie.

Reguły dotyczące importowania graczy do amerykańskich drużyn są aktualnie dosyć proste. W każdym składzie może znajdować się maksymalnie dwóch zawodników, którzy nie pochodzą z regionu reprezentowanego przez daną drużynę. W ten sposób do TSM-u dołączył w tym sezonie SwordArt, a Alphari gra w Team Liquid. Wygląda na to, że niektórzy starają się całkowicie pozbyć się tej zasady.

Informacja pochodzi z podcastu Hotline League Travisa Gafforda. Przed rozpoczęciem programu poinformował, że jego źródła mówią o chęci zdjęcia zasady dotyczącej importowania graczy przez niektóre organizacje. Nie wiemy niestety, kto dokładnie walczy o te zmiany w regulaminie.

Reklama

Travis słusznie połączył to jednak z niedawną rozmową Thorina z CEO Cloud9 oraz Team Liquid. Obaj zgodnie twierdzili, że nie ma miejsca w LCS dla tego typu ograniczeń. Nie jest też większym zaskoczeniem fakt, że to organizacje skłonne wydawać najwięcej pieniędzy na swoje drużyny, chciałyby importować więcej zawodników.

Plotki natychmiast wzbudziły oczywiście dyskusje wśród gości Hotline League. Wrócił temat rozwoju talentu w Ameryce Północnej oraz różnicach w budżetach poszczególnych drużyn. Ciekawy temat wyciągnął również Raz. Jego zdaniem, jeżeli Riot zdecydowałby się na zdjęcie tej zasady w LCS, musiałby to zrobić również w pozostałych ligach. Stany Zjednoczone teoretycznie mogłyby zyskać możliwość kupienia sobie całej drużyny z LCK czy LPL.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy