PewDiePie wycofuje się z donacji charytatywnej

Największe zastrzeżenia budził cel: Liga Antydefamacyjna. Ta powstała w 1913 roku organizacja zajmuje się walką z nienawiścią i uprzedzeniami wobec Żydów. Z kwestią tą słynny PewDiePie ma sporo problemów, z oskarżeniami o faszyzm czy też nawet inspirowanie aktów przemocy.

Mężczyzna niedawno przekroczył magiczną granicę 100 milionów subskrybentów, a donacja miała być częścią świętowania. "Wydaje mi się, że w końcu dotarł do mnie ogrom ciążącej na mnie odpowiedzialności. Sto milionów subskrybentów za późno, ale cóż" - powiedział Szwed.

Wszystko byłoby miłe i pozytywne, gdyby nie coraz większa grupa fanów, która nie wierzy w dobre intencje PewDiePie. Co więcej, powstała nawet teoria spiskowa, która zakłada, że Kjellberg wcale nie chce wspierać wspomnianej organizacji, lecz ktoś szantażuje go, grożąc cenzurą i negatywnym PR.

Wiele osób myślało więc, że Kjellberg w końcu dojrzał, a jego zamiary są godne pochwały. Nie brakowało jednak osób, które nie wierzyły w dobre intencje. Powstała nawet teoria spiskowa, która zakłada, że Kjellberg nie chce wspierać organizacji, lecz ktoś szantażuje go, grożąc negatywnym PR.

Dyrektor generalny Ligi Antydefamacyjnej jeszcze w 2017 roku bezpośrednio chwalił Disney za zerwanie stosunków ze Szwedem. To było na krótko po tym, jak wyrwane z kontekstu fragmenty materiałów wideo PewDiePie prezentowały swastyki czy też "hajlowanie".

Wszystko to sprawiło, że Szwed postanowił wycofać donację. Jak wyjaśnił, przed podjęciem decyzji nie wiedział zbyt dobrze, czym jest Liga Antydefamacyjna. Też chcielibyśmy móc wyrzucić 50 tysięcy dolarów na coś, o czym nie mamy pojęcia. Jak dodał, organizację zaproponowali mu znajomi.

To doprowadziło jednak część osób do całkiem innych wniosków. Co jeśli PewDiePie wycofuje się z donacji, ponieważ dowiedział się, że Liga Antydefamacyjna walczy z uprzedzeniami wobec Żydów? To by potwierdzało jego antysemickie zapędy...