Reklama

PGL Major: Polacy z ENCE z awansem do Fazy Legend!

​Kibice w naszym kraju najbardziej czekali na ten pojedynek. ENCE z dwoma naszymi rodakami w składzie podejmowało niemiecką formację BIG. Zwycięstwo w formacje best-of-three oznaczało awans do Fazy Legend turnieju PGL Major 2021 w Sztokholmie.

Za polską transmisję turnieju PGL Major Sztokholm 2021 odpowiada agencja gamingowa Fantasyexpo we współpracy z firmą FRENZY. Transmisję można oglądać w serwisie Twitch na kanale @izakooo oraz w telewizji na antenie Polsat Games.

Dust2

ENCE fantastycznie rozpoczęło potyczkę na pierwszej mapie. Po stronie antyterrorystów mieli inicjatywę po swojej stronie, co przekładało się na kolejne zdobycze rundowe. Szybko wyszli na prowadzenie 5:1. Niemcy z BiG próbowali się odgryzać, ale ich poczynania nie wystarczały do tego, by odrobić straty w pierwszej połowie. ENCE wygrywało 9:6, co nie mogło zapewniać wielkiego komfortu przed zmianą stron.

Reklama

Drużyna z dwoma Polakami w składzie już na starcie była zepchnięta do defensywy. Przegrała trzy pierwsze rundy i doprowadziło to do remisu 9:9. Kolejna odsłona należała do fińskiej organizacji i...okazała się być ostatnią wygraną przez tę formację na mapie Dust2. W kolejnych fragmentach widzowie byli świadkami kompletnej dominacji Niemców.

Wygrali oni aż siedem rund z rzędu. Ostatecznie BiG pokonało na wybranej przez siebie lokacji ENCE 16:10. Najwięcej fragów dla ENCE zdobył Paweł "dycha" Dycha. Polak zanotował 19 trafień. Drugą mapą było Mirage.

Mirage

Rozpędzone BiG udowodniło w pierwszych fragmentach drugiej rozgrywki, że na Mirage’u po stronie antyterrorystów czują się bardzo dobrze. To do nich należały aż cztery pierwsze rundy. ENCE złapało kontakt w siódmej i dziewiątej rundzie, a następnie objęło prowadzenie 6:5. Na półmetku drużyna z Polakami w składzie prowadziła 10:5.

ENCE przegrało pistoletówkę na otwarcie drugiej połowy, ale nie przeszkodziło to "Hadesowi" i jego kolegom wygrywać kolejne rundy. Fińska organizacja co chwilę powiększała swoją przewagę nad BiG. Widać było to, że po stronie broniącej są świetnie przygotowani na ataki rywali.

Dominowali kompletnie, a Niemcy nie wiedzieli, jaki sposób mogą znaleźć na przeciwnika. Ostatecznie ENCE wygrało 16:8. Fantastyczną mapę rozegrał "dycha", zdobywca 27 fragów. "Hades" natomiast zanotował 21 trafień.

Nuke

ENCE bardzo energicznie rozpoczęło potyczkę na decydującej mapie. Świetnie grali po stronie antyterrorystów od pierwszych fragmentów. Warto dodać, że teoretycznie łatwiej jest bronić się na Nuke’u niż atakować. Dlatego też prowadzenie ENCE nad BiG nie musiało jeszcze zwiastować pozytywnego zakończenia. Faktem było natomiast to, że drużyna z Polakami w szeregach wyglądała na znacznie lepiej przygotowaną od Niemców.

Po dziesiątej rundzie prowadzili już 7:3. Kontrola nad wydarzeniami na serwerze była zupełna. BiG jednak było zdolne zanotować zryw zbliżyć się na dystans jednego punktu. Pierwsza połowa została wygrana przez ENCE 9:6.

ENCE powiększyło przewagę, wygrywając w rundzie pistoletowej. Umożliwiło to zwyciężenie w kolejnych odsłonach, gdyż niemiecka formacja dysponowała znacznie słabszym ekwipunkiem. Prowadzenie szybko wzrosło do siedmiu "oczek" (13:6).

W końcówce było jeszcze sporo emocji. Niemcy podnieśli się i wygrali kilka rund z rzędu, nabierając nadziei na korzystny rezultat. Bohaterem ostatniej akcji był Paweł "dycha" Dycha, zdobył dwa kluczowe fragi i to on wprowadził zespół ENCE do Fazy Legend (16:10).

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy