Pierwszy turniej esportowy Farming Simulator 19 sporym sukcesem
Prawdziwi fani esportu w ten weekend ominęli Fortnite szerokim łukiem, stawiając zamiast tego na zmagania profesjonalistów w Farming Simulator 19, w kolejnym tego typu turnieju z nagrodami. Okazją do zorganizowania nietypowej imprezy był coroczny konwent FarmCon w Niemczech.
Zespół Trelleborg w ubiegłym roku musiał zadowolić się drugą lokatą, więc teraz wirtualni rolnicy ruszyli do akcji z dużo większą motywacją. Udało się. W finale pokonali drużynę Landwirtschaft3.0 stosunkiem punktowym 556 do 523. Wrócą do domów bogatsi o 13 tysięcy dolarów.
Wydawać by się mogło, że symulator farmy nie jest najlepszą grą do tworzenia esportowej rywalizacji. Kłam tej tezie zadają jednak organizatorzy zmagań, którzy coraz częściej decydują się na organizację eventów w tę produkcję. Turnieje miały również miejsce w Polsce, choćby w Kielcach.
Do zmagań zdecydowały się dołączyć znane marki branży rolniczej. Swoje zespoły wystawią między innymi CLAAS, John Deere, czy BERTHOUD. Co do sponsorów, to głównym partnerem zmagań została Corteva Agriscience. Ponadto swoją obecność w rozgrywkach zaznaczy także Intel oraz Logitech G.
Jest więc całkiem poważnie. Jak to działa? Zasady są proste. Dwa trzyosobowe zespoły lądują na odrębnych miejscach na mapie, a celem jest zebranie jak największej ilości zboża w 15 minut. Każdy przewieziony załadunek nagradzany jest punktami, które ostatecznie wskazują zwycięzcę.
Jest też kilka interesujących dodatków: mnożnik punktów za każdy kolejny snopek wrzucany do "liczarki" był na przykład źródłem popisów, podczas gdy jeden z zawodników Landwirtschaft3.0 niebezpiecznie balansował na widlaku trzema snopkami. Dramatyczna akcja!
Ciekawostką był też otwierając się mostek zwodzony, który trzeba było przekroczyć, by dostać się do stodoły. Największe emocje podczas finału wywołało jednak zapchanie okna stodoły Trelleborg przez niemiły snopek, co najlepiej podkreśla chyba, z jak dynamiczną dziedziną esportu mamy do czynienia.