Reklama

Playoffy LEC – podsumowanie drugiej rundy

Do końca sezonu został już tylko jeden weekend. Ostatni tydzień oficjalnie rozstrzygnął o trzech najlepszych drużynach wiosennego splitu i zadecydował, kogo zobaczymy w dwóch, finałowych spotkaniach europejskiego sezonu League of Legends.

  • Origen - Rogue 3:1
  • Fnatic - MAD Lions 3:0
  • Origen - G2 Esports 1:3

Weekend rozpoczął się od spotkania Origen - Rogue. Z jednej strony drużyna uznawana za europejskie TOP3 przez większość tego splitu, a z drugiej dwójka polskich zawodników w walce o czołówkę LEC. Rogue już w zeszłym tygodniu pokazało, że końcówka regulaminowego sezonu była wypadkiem przy pracy, a na playoffy przyjechała ta piątka, która z mocnej strony pokazała się jeszcze w zeszłym roku. Niestety to nie wystarczyło, żeby pokonać Origen.

Reklama

Dzień później Fnatic wyjaśniło wszystkim niedowiarkom, dlaczego coraz więcej ekspertów zaczyna uważać ich za wyraźnych faworytów do wiosennego tytułu. Tweety o potencjalnym występie Fnatic na MSI rozpoczęły się na dobre po ich pewnym zwycięstwie przeciwko tegorocznym debiutantom. Ciężko w takiej sytuacji jakkolwiek winić MAD Lions, które niemożliwe dokonało już w zeszłym tygodniu, zrzucając G2 do dolnej części drabinki turniejowej. Podobny wyczyn weekend po weekendzie wymagałby czegoś naprawdę niewiarygodnego.

Przez ostatnie dwa mecze Fnatic straciło w rezultacie wyłącznie jedną mapę, gwarantując sobie tym samym miejsce w finale. Ze spokojem i pewnością siebie mogą rozsiąść się w sobotę przed odbiornikami i obserwować, z kim zmierzą się w niedzielnym finale.

Walka o drugie miejsce w finale sezonu to z kolei powtórka z pierwszej rundy playoffów. Z tą jednak różnicą, że sporo osób wyraża obawy względem drugiej podejścia G2 przeciwko MAD Lions. Chociaż Jankos zapewniał po swoim meczu z Origen, że nie grali dobrze i nie mogą znów pojawić się w takiej formie w sobotę, MAD raz już udało się z nimi wygrać. Mogą to więc zrobić po raz kolejny.

Znaczny wzrost pewności siebie G2 powinien spowodować występ Capsa w meczu z Origen. W zeszły weekend nowy ADC G2 wzbudził głośne dyskusje na temat całego sezonu byłego midlanera. Eksperci wspominali jego wąski champion pool oraz styl gry, który idealnie pasował do środkowej alei. Po ostatnim BO5 i 45% głosów widzów w ankiecie o MVP, Caps mógł zyskać sobie drugą szansę.

Pierwszy mecz ostatniego weekendu tego sezonu rusza już w sobotę o 17:00. Zwycięzca meczu G2 Esports - MAD Lions następnego dnia, o tej samej godzinie zmierzy się z Fnatic o tytuł mistrza wiosennego splitu LEC.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Riot Games
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy