Podsumowanie Esport Tour #2 - Dzień 2
W czwartek doszło do ostatecznych rozstrzygnięć w grupie A podczas turnieju Esport Tour Series 2. W pierwszym ze spotkań BLUEJAYS podejmowało 777 Esports, natomiast w drugim z meczów EC Brugge czekało na zwycięzcę pierwszego pojedynku. Emocji z całą pewnością nie brakowało. Zapraszamy do podsumowania drugiego dnia Esport Tour Series 2.
Pojedynek drużyn, które w środę przegrały swoje spotkania był bardzo istotny dla obu formacji. Ta, która poniesie porażkę odpada w fazie grupowej. Podczas pierwszego meczu lepiej zaprezentowała się ekipa 777 Esports z Norwegii, która ugrała mapę w pojedynku z Iron Branch. BLUEJAYS natomiast w dwóch mapach przegrało z EC Brugge z Belgii. Pierwszą mapą był Overpass - wybrany przez formację ze Skandynawii.
BLUEJAYS z Macedonii Północnej od razu przejęło inicjatywę nad spotkaniem. Po siedmiu rundach prowadzili już 6:1 po stronie antyterrorystów. Oczywiście "gospodarze" tej lokacji mogli jeszcze wrócić do rywalizacji, choć potrzebowali dużo dobrej passy. Gracze z Bałkanów jednak świetnie sobie radzili w pierwszej połowie, którą zwyciężyli stosunkiem 10:5.
Druga część również niezbyt dobrze rozpoczęła się dla Norwegów. Przegrali oni rundę pistoletową i następujące po niej starcie. Bardzo szybko pojawił się wynik 12:5 i 777 Esports miało ekstremalnie trudną sytuację, by zwyciężyć. Macedończycy utrzymali dobrą dyspozycję i wygrali 16:9 na mapie wybranej przez rywali. 777 Esports musiało stanąć przed trudnym zadaniem, by kontynuować walkę w Esport Tour.
Kibice byli świadkami wielkich emocji na drugiej mapie - Mirage. Obie formacje od samego początku szły "łeb w łeb" i nie pozwalali przeciwnikowi na to, by zdobył on większą przewagę. Końcówka pierwszej połowy została zdominowana przez Norwegów, którzy wygrali aż pięć kolejnych rund i po piętnastu odsłonach wygrywali 9:6, grając po stronie atakującej.
BLUEJAYS odrobiło prawie wszystkie straty tuż po wznowieniu gry. Wtedy do głosu ponownie doszło 777 Esports i było bliskie zamknięcia mapy przy wyniku 14:8. Wówczas znów byliśmy świadkami przebudzenia BLUEJAYS. W efekcie mieliśmy wynik 15:15 i dogrywkę. Tam odrobinę lepiej zaprezentowali się Macedończycy, którzy wygrali 19:17 i w całym meczu 2:0.
777 Esports - BLUEJAYS 0:2
Macedończycy rozgrywali w czwartek drugie swoje spotkanie. Spotkanie to decydowało o tym, która z drużyn awansuje do fazy play-off Esport Tour Series 2. Można było zatem spodziewać się wielkich emocji. Pierwszą mapą było Vertigo. Została ona wybrana przez przedstawicieli belgijskiego klubu z Brugii.
EC Brugge fantastycznie rozpoczęło mecz, prowadząc na samym początku 4:0. Potem jednak nadeszła znaczna obniżka formy. BLUEJAYS przejęło inicjatywę i objęło jednocześnie prowadzenie. Pierwsza połowa, podczas której grali po stronie atakującej, zakończyła się ich prowadzeniem 8:7.
Macedończycy w drugiej połowie zademonstrowali swoją siłę. Wygrali aż dziewięć odsłon, ponosząc porażkę zaledwie w jednej. Tym samym mapa Vertigo zakończyła się zwycięstwem graczy z Bałkanów 16:10. Była to spora zaliczka, gdyż lokacja ta została wybrana przez Belgów, więc teoretycznie teraz powinno być im dużo łatwiej.
Nieco podobny przebieg miała rozgrywka na Mirage. Ponownie pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Brugge lepiej zaczęło, ale BLUEJAYS potem odrobiło poniesione straty. Wynik na półmetku był identyczny, jak na Vertigo - EC Brugge wygrywało 8:7 po stronie antyterrorystów. Macedończycy zdecydowanie lepiej czuli się w roli broniących BS-y.
Dlatego też to oni mieli serię aż pięciu zdobytych rund z rzędu. To znacznie pomogło osiągnąć zwycięstwo. Mapa zakończyła się rezultatem 16:12 dla BLUEJAYS i to oni zagrają w dalszej fazie turnieju. Z rozgrywkami pożegnała się drużyna z Brugii, która nie najlepiej zaprezentowała się w Esport Tour Series 2.
BLUEJAYS - EC Brugge 2:0