Podsumowanie wyników: LCS - tydzień 9
Fani amerykańskiej sceny League of Legends mają za sobą długi weekend. Wygląda na to, że absurdalna liczba tiebreakerów powoli staje się jednym ze standardów LCS. Dwudniowy kalendarz rozgrywek został przedłużony o dodatkowe cztery spotkania, a rozstrzygnięcie TOP6 okazało się dużo trudniejsze, niż początkowo zakładaliśmy.
Sobota, 28 marca:
- TSM - 100 Thieves 0:1
- Cloud9 - Evil Geniuses 1:0
- FlyQuest - Team Liquid 1:0
- CLG - Golden Guardians 0:1
- Immortals - Dignitas 0:1
- Niedziela, 29 marca:
- Golden Guardians - FlyQuest 1:0
- Dignitas - TSM 1:0
- Evil Geniuses - Immortals 1:0
- Team Liquid - Cloud9 0:1
- 100 Thieves - CLG 1:0
- Poniedziałek, 30 marca (tiebreak):
- Dignitas - Immortals 1:0
- 100 Thieves - FlyQuest 1:0
- Golden Guardians - Dignitas 1:0
- Evil Geniuses - 100 Thieves 0:1
Tabela LCS:
- Cloud9 (17-1)
- Evil Geniuses (11-8)
- 100 Thieves (11-9)
- FlyQuest (10-9)
- TSM (9-9)
- Golden Guardians (9-10)
- Dignitas (9-11)
- Immortals (8-11)
- Team Liquid (7-11)
- CLG (3-15)
LCS jest aktualnie w bardzo dziwnym stanie. Cloud9 skończyło sezon z sześcioma zwycięstwami przewagi nad drugą drużyną, FlyQuest przez ostatnie tygodnie tylko przegrywa, Immortals skończyło poza playoffami, a jedyna drużyna, której udało się pokonać C9 zacznie playoffy od dolnej części drabinki. Co więcej, cały split zakończyła walka 100 Thievs z Evil Geniuses o drugie miejsce w tabeli, co jeszcze niedawno można by potraktować wyłącznie jako nieśmieszny dowcip.
W rezultacie największą ekscytację obok Cloud9 budzi wielki powrót Evil Geniuses. W przeciwieństwie do 100 Thieves, które może też pochwalić się świetną drugą połową sezonu, EG w wielu swoich spotkaniach faktycznie wyglądało jak druga najlepsza drużyna LCS. I właśnie tam skończyli. Ciężko uwierzyć, że tak skuteczna i momentami przerażająco silna drużyna jeszcze niedawno wydawała się niemożliwa do uratowania, gdy Bang narzekał w wywiadach na wewnętrzne problemy.