Polacy w League of Legends. Zawodnicy, którzy kształtowali światową metę
Europejskie i nawet światowe League of Legends wyglądałoby zupełnie inaczej bez wkładu utalentowanych polskich zawodników. Dzisiaj przyglądamy się graczom, którzy na zawsze zapisali się w historii światowego esportu.
Początki sukcesów Polaków na światowej scenie League of Legends sięgają 2011 roku i pierwszych Mistrzostw Świata. Na środkowej alei w drużynie Fnatic grał wtedy Maciej “Shushei" Ratuszniak, który do do dzisiaj wspominany jest zarówno przez polskich graczy, jak i miłośników Gragasa z całego świata. Z tej właśnie postaci słynął właśnie nasz zawodnik.
Pierwszy turniej przez niektórych nieuznawany jest za “prawdziwe" Mistrzostwa Świata, bowiem zabrakło na nich drużyn z Korei Południowej i Chin, regionów dominujących League of Legends od samego początku. Fnatic wciąż musiało przedostać się jednak przez kilka bardzo mocnych drużyn i zawodników pokroju Dyrusa, Doublelifta czy sOAZ’a, którzy później tworzyli zachodnią metę.
Shushei ma teraz 34 lata i od ponad dekady nie widać go na scenie League of Legends. Po tytule MVP na Mistrzostwach Świata Maciej zagrał jeszcze w kilku innych drużyn, a jego kariera dobiegła końca w Pulse Esports, w październiku 2013 roku.
Rok przed tym, jak Shushei przechodził na esportową emeryturę, swoją karierę rozpoczynał Oskar “Vander" Bogdan, który do teraz jest aktywny na europejskiej scenie League of Legends. Vander był częścią słynnej drużyny Kiedyś Miałem Team, która wywalczyła sobie awans do EU LCS w 2014 roku i została później przejęta przez Team Roccat. Była to pierwsza i jedyna w pełni polska drużyna w najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywkach.
Kiedy przygoda Roccat wreszcie dobiegła jednak końca, a większość Polaków rozstała się z EU LCS, Vander rywalizował dalej i u boku Jankosa osiągnął jeden z największych sukcesów w wykonaniu naszych rodaków. W 2016 roku H2k awansowało na Mistrzostwa Świata i po zajęciu pierwszego miejsca w grupie oraz pewnym zwycięstwie przeciwko rosyjskiej organizacji Albus NoX Luna, dotarli aż do półfinału najważniejszego turnieju w sezonie League of Legends.
W dyscyplinie tak bardzo zdominowanej przez Azjatów awans do półfinału to ogromny sukces. Wejście do playoffów przez zachodnią drużynę nawet w dzisiejszych czasach uchodzi za solidny wynik, a miejsce w TOP4 obok najlepszych ekip z Chin i Korei to niemalże zaszczyt. Po swoim sukcesie w Mistrzostwach Świata Vander spędził jeszcze 4 lata w EU LCS oraz LEC, w zeszłym roku wygrał ligę hiszpańską z Giants w roli trenera strategicznego, a teraz objął rolę głównego trenera w FUT Esports.
Marcin “Jankos" Jankowski to zawodnik, którego nie trzeba przedstawiać nikomu, kto chociaż raz obejrzał jakiś mecz LEC czy EU LCS. Jankos to ikona polskiego League of Legends, najpopularniejszy zawodnik naszego kraju, a w oczach wielu ekspertów jeden z najlepszych graczy, jakiego kiedykolwiek wyprodukowała Europa.
W karierze Jankosa szczególnie imponujące jest to, jak długo rywalizuje on na najwyższym poziomie zachodniego League of Legends. Razem z Kiedyś Miałem Team wywalczył on miejsce w EU LCS w 2014 roku i od tego czasu nieprzerwanie walczy o topowe miejsca w lidze. Najbardziej znany jest on oczywiście z legendarnego składu G2 Esports, najlepszej drużyny w historii Europy, która awansowała do półfinału Mistrzostw Świata i wygrała tytuł Mid-Season Invitationala.
W grudniu 2022 roku przygoda Jankosa z G2 Esports dobiegła końca, Marcin dołączył do Team Heretics i w ich barwach rozpoczął niedawno kolejny sezon LEC. Jest on ponadto jednym z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych zachodnich zawodników dzięki swoim regularnym streamom na Twitchu.
Warto nadmienić, że Polska zawsze była kluczowym krajem dla rozwoju europejskiego League of Legends i trójka wspomnianych zawodników to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Przez EU LCS, LEC czy nawet LCS przewijały się dziesiątki utalentowanych Polaków pokroju Inspireda, Selfmade’a, Jactrolla czy Woolite’a, którzy mogą pochwalić się długimi karierami pełnymi ekscytujących starć z mocnymi drużynami.
Co najważniejsze, ostatnie lata pokazały, że Polska potrafi dalej produkować świetnych zawodników, a na zapleczu LEC czeka mnóstwo talentu. Kilka lat temu swoją przygodę z LEC zaczął Adrian “Trymbi" Trybus, który teraz uchodzi za jednego z najlepszych europejskich supportów. Bartłomiej “Fresskowy" Przewoźnik po latach spędzonych w ligach regionalnych zaliczył w tym roku swój debiut w LEC i w pierwszym sezonie dotarł do samego finału. W Team Vitality z kolei od zeszłego sezonu gra 18-letni Kacper “Daglas" Dagiel. Można śmiało więc założyć, że póki League of Legends będzie cieszyło się taką popularnością, Polacy będą nieodłączną częścią europejskiej sceny esportowej.