Reklama

Polak bogatszy o 300 tysięcy złotych – podsumowanie trzeciego sezonu FNCS

​Kolejna odsłona Fortnite Championship Series dobiegła końca. W turniejach solo rozgrywanych na całym świecie wzięły udział tysiące graczy z całego świata. W trzecim sezonie drugiego rozdziału możemy pochwalić się wynikiem Polaka, który w ostatni weekend wzbogacił się o 80 tysięcy dolarów.

PlayStation 4 królestwem Polaka

Dla polskich graczy PC finały turnieju solo niestety nie wyglądały zbyt kolorowo. Czterech Polaków zakwalifikowało się do czołowej setki, która walczyła w niedzielny wieczór o pierwszą nagrodę w wysokości 80 tysięcy dolarów.

Przez chwilę w czołówce utrzymywali się advise i Kami. Format solo ma też to do siebie, że jeden, dobry mecz pozwala czasami przeskoczyć nawet o kilkadziesiąt pozycji w tabeli. Niestety tym razem się to nie wydarzyło.

Pierwszy w tabeli skończył 16-letni Rosjanin Tayson z E11. Wygrał swoją drugą grę z 12 eliminacjami na koncie, co pozwoliło mu zbudować ogromną przewagę nad rywalami i ostatecznie wygrać finały z przewagą aż 11 punktów. Mimo niskiego średniego placementu, kilka dodatkowych eliminacji i jedno TOP6 zapewniły zawodnikowi pierwsze miejsce i czek na 80 tysięcy dolarów.

Reklama

Był to bardzo nietypowy turniej dla fanów europejskiego Fortnite’a. W przeciwieństwie do Ameryki Północnej, gdzie w TOP10 znajduje się kilka znanych pseudonimów, w Europie na próżno szukać gwiazd w czołówce.

Letw1k3 skończył na 11 pozycji, kilka miejsc za nim Mongraal, nate, Skite czy Th0masHD, którzy regularnie pojawiali się w endgame’ach. Każdemu z nich brakowało jednak wysokiego placementu z kilkoma eliminacjami, który pozwoliłby dogonić walczących o podium zawodników.

Na całe szczęście dla polskich fanów weekend uratował Flame. Podczas gdy czwórka Polaków rywalizowała w finałach PC, na konsolach trójka naszych rodaków toczyła równie zacięte boje ze swoją konkurencją. Na 20 miejscu skończyło GiboN, na 16 Swifty, a główną nagrodę finałów trzeciego sezonu zgarnął Flame. Polak podczas 3-godzinnej sesji Fortnite’a zarobił aż 80 tysięcy dolarów.

Walka do ostatniej minuty

Mimo słabej ostatniej gry TaySona w Europie, zwycięzcę regionu znaliśmy na długo przed końcem ostatniej gry. W zachodniej części Ameryki Północnej, drugim najbardziej competitive regionem Fortnite’a, sytuacja była dużo bardziej wyrównana. W szóstej grze szanse na zgarnięcie tytułu miało kilku graczy, którzy ostatecznie oddali zwycięstwo w ręce Coopa.

Coop jest chodzącym przykładem tego, że kluczem do sukcesu jest nie tylko wysoka liczba eliminacji, ale również regularność w zajmowanych miejscach. Zawodnik Optimal Ambition zakończył finały trzeciego sezonu z 19 eliminacjami, najlepszym wynikiem w całym regionie, oraz imponującym średnim placementem na poziomie 16,5. Poza pierwszą grą, gdzie po 20 minutach odpadł na 48 miejscu, widział każdy endgame i konsekwentnie eliminował rywali.

Stawka wciąż była jednak dosyć wyrównana. O odzyskanie swojego tytułu Mistrza Solo walczył przez długi czas Bugha, który ostatecznie zakończył finały na czwartym miejscu. Dzięki trzem wywalczonym TOP10 wdarł się do czołówki i zgarnął na swoje konto 25 tysięcy dolarów.

Również w Stanach Zjednoczonych poza główną dziesiątką znalazło się kilka znanych graczy. Dobrze finały rozpoczął Clix. Dubs zaliczył kilka bardzo solidnych gier przeplatanych niestety parą znacznie słabszych. Podobnie jak w Europie, większości graczom spoza TOP10 brakowało jednego zwycięstwa, żeby zająć czołowe pozycje.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Fortnite
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy