Reklama

​Polak zajął czwarte miejsce podczas najważniejszego turnieju Doty 2

W ciągu ostatnich kilku dni polski rodzynek w świecie Doty 2 – Michal „Nisha” Jankowski, walczył wraz ze swoim zespołem na najważniejszym turnieju dla zawodników Doty – The International. Ostatecznie „Nisha” i spółka zajęli w rozgrywkach czwarte miejsce.

The International co roku jest główną częścią zmagań dla drużyn występujących w Dota 2. O prestiżu turnieju mówi jego wielkość, jak i pula nagród. W tym roku formacje podzielą między siebie aż 34 miliony dolarów, co stanowi najwyższą pulę nagród w historii produkcji od Valve. W walce o zwycięstwo w „Dotowych” mistrzostwach świata wzięło udział osiemnaście zespołów.

Jednym z nich było Team Secret, w którego barwach występuję Jankowski. Wspomniana drużyna znajduje się w czołówce najlepszych teamów w Europie. W 2019 roku Secret wygrało cztery turnieje, w tym dwa rangi Major. Ponadto „Nisha”, wraz z kolegami, podniósł także puchar podczas tegorocznego ESL One Katowice.

Dobre wyniki sprawiły, że międzynarodowy skład mógł poważnie myśleć o osiągnięciu satysfakcjonującego rezultatu w The International. Już od początku zmagań zespół prezentował dobrą formę, obejmując prowadzenie w swojej grupie. Ostatecznie Team Secret skończyło grupowe zmagania na drugim miejscu, otrzymując przepustkę do ćwierćfinału drabinki wygranych.

Początek pucharowych zmagań nie poszedł po myśli drużyny z Polakiem w składzie, gdyż Secret przegrało z Evil Geniuses 1:2. Od tego momentu formacja musiała rywalizować w drabince przegranych, w której porażka oznaczała pożegnanie się z rozgrywkami. W dolnej drabince TS pokonało jednak Mineski (2:1), Infamous (2:0) oraz ViCI Gaming (2:0), zapewniając sobie co najmniej czwarte miejsce w turnieju.

W sobotę Secret stanęło do walki z Team Liquid w finale drabinki przegranych. Zwycięzca spotkania był już pewny zakończenia rywalizacji na podium rozgrywek. Liquid źle zaczęło International, lecz z czasem formacja rozkręciła się, przechodząc przez całą drabinkę pokonanych. Również w meczu z TS podopieczni Romana „rmN-a” Paleya potwierdzili rosnącą formę, pokonując rywali 2:0, tym samym zamykając Jankowskiemu i jego kolegom marzenia o wygraniu turnieju.

Ostatecznie zatem Team Secret zajęło w rozgrywkach czwarte miejsce. Dzięki osiągnięciu tej lokaty na konto drużyny wpłynie kwota w wysokości ponad dwóch milionów dolarów. Dla porównania zwycięzca całych rozgrywek zainkasuje ponad piętnaście milionów dolarów.

Reklama
ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy