Polska 0:4 Szwecja. Fatalny dzień Virtusów w ECS Season 4

Niestety pierwsza mapa pojedynku Virtus.pro z NiP-em nie była pomyślna dla Polaków. Szwedzka formacja od samego początku miała pod kontrolą mapę Cache. Już wynik 12:3 po pierwszej połowie wskazywał na to, że Ninjas in Pyjamas nie będzie miało większych problemów z pokonaniem Polaków.

W drugiej połowie Polacy zaczęli odrabiać poniesione straty. Jednak przewaga szwedzkiej formacji była na tyle wysoka po pierwszej połowie, że podopieczni Jakuba "Kubena" Gurczyńskiego nie dali rady odrobić wszystkich straconych rund. Mapa zakończyła się porażką 16:9.

Znacznie lepiej rozpoczęła się druga mapa - Cobblestone. Tam Virtusi wyglądali jak zupełnie odmieniona drużyna. Zaskakiwała szwedzki NiP w każdym calu. Polacy prowadzili na półmetku mapy 10:5, grając po stronie CT.

Druga połowa była dominacją Ninjas in Pyjamas. Polacy wygrali co prawda rundę pistoletową oraz trzy kolejne, lecz później Szwedzi zaczęli wygrywać seryjnie kolejne rundy. Virtusi z rundę na rundę tracili przewagę. Pogoń "f0resta" i kolegów sprawiła, że o zwycięstwie na Cobblu musiała zadecydować dogrywka.

W dogrywce lepsza okazała się szwedzka formacja, która pokonała Virtus.pro 19:17 i tym samym odniosła zwycięstwo 2:0 w ECS Season 4.

Drugą potyczką Virtusów we wtorkowy wieczór był mecz z fnatic. Spotkanie na Mirage nie ułożyło się po myśli polskich graczy. Pierwszą połowę przegrali 11:4, a w drugiej ulegli 5:0 i ostatecznie zostali zniszczeni przez fnatic 16:4.

Druga mapa to był istny rollercoaster dla obu zespołów. Pierwszą połowę Cache’a zdominowali Szwedzi, którzy wygrywali z Virtus.pro już 12:3. Virtusi potrafili się jednak podnieść i wygrali aż 11 rund po stronie terrorystów.

Świetna postawa nie pozwoliła jednak na końcowy triumf. Polacy przegrali 16:14.

Krzysztof Chałabiś