Reklama

Polska Liga Esportowa: Izako Boars wraca na fotel lidera

​W czwartek dokończona została piąta kolejka PGE Dywizji Mistrzowskiej w Polskiej Lidze Esportowej w CS:GO. Jako pierwsi na serwerze pojawili się zawodnicy x-kom AGO, którzy podejmowali PGE Turów Zgorzelec. Zmagania zakończyli gracze M1 Eden oraz Izako Boars. Oba mecze były transmitowane na antenie telewizyjnej Polsat Games oraz w sieci.

x-kom AGO - PGE Turów Zgorzelec

Obie drużyny niezbyt zachwycająco rozpoczęły jesienne rozgrywki PGE Dywizji Mistrzowskiej. "Jastrzębie" zaczęły od trzech porażek i jednego zwycięstwa, co dawało zaledwie cztery punkty. Z pewnością jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich ekip nie mogła być zadowolona z takiego stanu rzeczy w bardzo prestiżowej lidze CS:GO w Polsce. Turów Zgorzelec miał o jedno "oczko" więcej na swoim koncie, ale też oczekiwania wobec graczy z zachodu kraju były inne, stąd też zupełnie odbiór dotychczasowych zdobyczy tych dwóch formacji.

Reklama

Spotkanie było jednak mniej wyrównane, jak na to wskazywać mogła tabela Polskiej Ligi Esportowej. W zasadzie od samego początku na mapie Ancient to AGO miało inicjatywę po swojej stronie. Zawodnicy ze Zgorzelca nie mogli sobie zupełnie poradzić z rozpędzonymi "Jastrzębiami", którzy uzewnętrznili swoją drapieżną naturę. Po piętnastu rundach na tablicy widniał wynik 12:3 dla AGO. Warto wspomnieć, że grali oni wówczas po stronie antyterrorystów.

Po zmianie stron nie było jakiegoś niesamowitego zrywu ze strony Turowa Zgorzelec. AGO dołożyło kolejne cztery rundy, ulegając w zaledwie dwóch. Dało to ostatecznie wynik 16:5. Szansę na wyrównanie wyniku gracze ze Zgorzelca mieli na Nuke’u.

Szybko okazało się jednak to, że o taki przebieg meczu może być bardzo trudno. Rozpędzone do granic możliwości AGO zdobywało kolejne rundy, wygrywając w każdym elemencie CS-owego rzemiosła ze swoim przeciwnikiem. Dało to aż trzynaście zwycięskich rund na pierwszych piętnaście rozegranych. W drugiej połowie po raz kolejny "Jastrzębie" grali, a Turów jedynie rozpaczliwie się bronił. Ostatecznie AGO wygrało 16:3 i w całym meczu 2:0. Rzadko zdarza się sytuacja, gdy na dwóch mapach drużyna zdobywa łącznie osiem rund, a tak było w tym przypadku.

M1 EDEN - Izako Boars

"Dziki" Piotra "Izaka" Skowyrskiego świetnie rozpoczęły jesienną edycję Polskiej Ligi Esportowej. Izako Boars wygrało wszystkie cztery spotkania, gubiąc zaledwie jedno oczko - gdy stracili mapę w starciu z ESCA Gaming. Dlatego też byli ogromnym faworytem meczu z M1 EDEN. Na Dust2 w pełni potwierdzali zapowiedzi ze strony ekspertów.

Po pierwszej, bardzo dobrej połowie prowadzili już 11:4, znajdując się po stronie atakującej strefy bombowe rywala. Po krótkiej przerwie na serwerze istnieli już tylko gracze Izako Boars. To oni wygrali pięć rund z rzędu i tym samym pokonali swoich rywali aż 16:4. Wydawało się, że kibice obejrzą drugie tego dnia bardzo jednostronne widowisko.

Na Vertigo wyglądało to zupełnie korzystniej dla M1 EDEN, choć nie od samego początku. Pierwsza połowa ponownie należała do Izako Boars. To oni zdobyli dwukrotnie więcej punktów, co w rezultacie dało prowadzenie 10:5. W drugiej połowie EDEN znacznie poprawiło swoją grę, zdobywało coraz więcej punktów i nie pozwoliło na szybkie zakończenie tego starcia. Ostatecznie Izako Boars zwyciężyło 16:11 i po raz kolejny zgarnęło całą pulę punktową.

Tym samym "Dziki" awansowały na pozycję lidera i są jedną z dwóch (obok HONORIS) niepokonanych drużyn w Polskiej Lidze Esportowej. Na swoim koncie mają czternaście punktów. Interesująca walka jest w dolnych rejonach tabeli. Miejsca od szóstego do dziesiątego miejsca dzielą zaledwie trzy "oczka". Emocje zatem gwarantowane.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Polska Liga Esportowa
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy