Polska strzelanka World War 3 zostanie wydana ponownie
Polska strzelanka sieciowa World War 3 od firmy The Farm 51 chciała rzucić wyzwanie serii Battlefield, oferując współczesny konflikt zbrojny na większą skalę. Start był raczej mało udany, ponieważ bardzo duża liczba chętnych szybko sprawiła, że serwery odmówiły posłuszeństwa.
Potem było już lepiej, lecz tempo aktualizacji wyraźnie spowolniło, z czym wiązał się także odpływ użytkowników. Teraz studio z Gliwic podjęło jednak współpracę z rosyjską firmą My.com. Projekt zostanie ulepszony, a następnie wydany ponownie. To ma zaoferować całkiem "nowe rozdanie".
"Wiemy, że ostatnio mało było z naszej strony słychać, ale istnieje dobry powód tej ciszy w eterze - znalezienie dobrego partnera nie jest łatwą sprawą. Poszukiwania zajęły sporo czasu i musieliśmy trzymać je w sekrecie, aż mogliśmy wam o tym powiedzieć" - napisano na oficjalnej stronie gry.
Rosjanie przejmą więc obowiązki wydawnicze czy marketingowe, co pozwoli deweloperom z Gliwic skupić się na grze, rozgrywce, ogólnym doświadczeniu, podczas gdy "eksperci zajmują się publikacją, marketingiem, zarządzaniem społecznością, wsparciem klienta i infrastrukturą backendową".
Ujawniono także ambitne plany na dalszy rozwój produkcji. Jeszcze w tym roku ukazać ma się cały szereg aktualizacji, wprowadzających między innymi azjatycki teatr wojenny, nowe mapy, ataki i broń, nowy system poruszania się czy też opcję dostosowywanie broni w czasie rzeczywistym.
"Wielu naszych graczy pytało o dostosowanie broni w trakcie meczu. Dzięki nowemu systemowi dostosowywania broni w czasie rzeczywistym będzie to teraz możliwe. W zależności od sytuacji będziecie mogli zmieniać poszczególne elementy broni" - zapewniają twórcy w komunikacie.
Ogólne założenia gry są jasne: widok z perspektywy pierwszej osoby, duża mapa, pojazdy z opcjonalną kamerą TPP, rozbudowany model zniszczeń, intensywna akcja, latający zwłoki przeciwników, irytujący snajperzy, wzywanie nalotów i dronów, upadające drzewa i tak dalej.
