Polski trener w LEC
Z racji tego, w jaki sposób ułożone są rozgrywki w League of Legends, nie wszyscy mogą bezpośrednio trafić do elity. By się tam znaleźć, należy podpisać kontrakt z daną organizacją, gdyż to one zajmują główne sloty. Umowę z jednym z zespołów podpisał polski trener - Adrian "hatchy" Widera.
Świat LoL-a podzielony jest na kilka lig. Najważniejsze z nich są cztery, wśród których znajduje się League of Legends European Championship (LEC). Do ligi nie da się jednak awansować poprzez wygranie mniejszych rozgrywek. Organizacje płacą włodarzom zmagań za miejsce w elicie, z której można awansować do światowych finałów, gdzie pule nagród przekraczają kilka milionów dolarów.
By zatem walczyć o najwyższe laury, dany zawodnik lub szkoleniowiec musi pokazać się w mniejszych rozgrywkach na tyle dobrze, by otrzymać angaż w kluczowych zmaganiach. Dotychczasowo kilku Polaków miało okazję grać w LEC. Najpopularniejszym z nich jest Marcin "Jankos" Jankowski. Jungler roku walczy o wygraną w MŚ, a ponadto uważa się go za jednego z najlepszych esportowców na świecie.
Teraz w stawce znajdą się nie tylko rodzimi gracze, ale również i trener. W najbliższym splicie formację Misfits Gaming poprowadzi "hatchy". Widera to jeden z najpopularniejszych trenerów w naszym kraju. Dotychczasowo miał on okazję zdobywać sukcesy w Ultralidze oraz lidze LFL, gdzie ostatnio poprowadził Misfits Premier do zwycięstwa. Teraz Widera otrzymał od pracodawcy ważniejsze zadanie.
Drużyna wspomnianej organizacji nie może szczególnie dobrze wspominać ostatniej kampanii. Zespół zakończył miniony split na ósmym miejscu. Z tego powodu skład został mocno przebudowany. Oprócz nowego szkoleniowca w drużynie znajdują się dwaj polscy gracze - Tobiasz "Agresivoo" Ciba oraz Oskar "Vander" Bogdan.
"hatchy" skomentował otrzymaną szansę na swoim Twitterze. - 6 lat czekałem na ten dzień - i nie wybierałem dróg na skróty. Teraz będę mógł korzystać z moich doświadczeń prowadząc drużynę w LEC i LFL. To dla mnie naprawdę wzruszający moment i cieszę się, że będziemy mogli przeżywać te emocje razem - napisał trener.