Reklama

Power ranking Call of Duty League według profesjonalnych graczy

​Rozpoczęcie sezonu Call of Duty League zbliża się wielkimi krokami. Na chwilę przed startem turnieju Kickoff Classic pojawił się power ranking stworzony z udziałem profesjonalnych graczy Vanguarda.

Autorem tego power rankingu jest oczywiście CRONE, znany insider profesjonalnej sceny Call of Duty i redaktor Dot Esports. Po zakończeniu offseasonu, kiedy gracze mieli już okazję trenować w nowej grze przez co najmniej miesiąc, CRONE zwrócił się do zawodników z prośbą o ocenę wszystkich drużyn w CDL. Ranking prezentuje się następująco:

Reklama
  1. Atlanta FaZe
  2. OpTic Texas
  3. Toronto Ultra
  4. Seattle Surge
  5. Boston Breach
  6. New York Subliners
  7. Los Angeles Thieves
  8. Minnesota ROKKR
  9. Los Angeles Guerrillas
  10. London Royal Ravens
  11. Florida Mutineers
  12. Paris Legion

Nikogo nie dziwi zapewne pierwsza i ostatnia trójka tego rankingu. Atlanta FaZe po ostatnim sezonie zdobyła sobie jeszcze więcej szacunku zawodników i widzów. Abezy i Simp wyglądają przerażająco, ich forma w zeszłym roku spadła zaledwie na jeden, krótki okres, a rekord 35-7 robi ogromne wrażenie.

OpTic Texas to z kolei pełny gwiazd skład, który zbierze prawdopodobnie wokół siebie najwięcej fanów. Wszyscy chcą wreszcie zobaczyć sukces OpTic w Call of Duty League i patrzeć, jak ktoś ich rozmiarów przeciwstawia się Atlancie. Toronto nikomu nie trzeba przedstawiać, a w szczególności nie europejskim fanom. To oni postawili się Atlancie w zeszłym sezonie i w tym roku oczekujemy od nich tego samego.

Dół power rankingów można było przewidzieć. Paryż i Londyn znajdują się na niższych pozycjach niemalże od startu Call of Duty League i nic nie wskazywało na to, żeby byli w stanie zmienić to w tym sezonie. Wszystkie te drużyny wyglądają, jakby padły ofiarą lepszych i bardziej przemyślanych transferów pozostałych organizacji.

W środku stawki robi się jednak bardzo ciekawie. Zaraz po wielkiej trójce zawodnicy postawili Seattle Surge, które od sezonu Modern Warfare nie było w stanie złożyć dobrego składu. Teraz postawili na młode talenty w postaci Siba i Preda, na których ciąży bardzo duża presja. Sądząc po ocenach zawodników, na scrimach udaje im się reprezentować wysoki poziom. Pytanie tylko, czy powtórzą ten wyczyn, kiedy stawka będzie wyższa.

Bardzo wysoko znalazł się w power rankingu Boston Surge, szczególnie jak na drużynę złożoną na ostatnią chwilę. Organizacja, która przejęła slot od NRG, zdecydowała się na najbardziej oczywisty i bezpieczny ruch - podpisanie składu Methodza. Widywaliśmy ich w kilku turniejach przed sezonem, wyglądali bardzo dobrze, ale wiele osób brało przy tej ocenie pod uwagę fakt, że ich konkurencja nie mogła grać pełnymi, oficjalnymi składami. Wygląda jednak na to, że ten ciekawy mix graczy może powalczyć z najlepszymi.

Kolejne cztery miejsca należą do New York Subliners, Los Angeles Thieves, Minnesoty ROKKR I Los Angeles Guerrillas. Na korzyść Minnesoty na pewno będzie przemawiał fakt, że grali w tym składzie jeszcze w Cold Warze, dobrze się znają i powinni umieć już ze sobą pracować. Chociaż zawodnicy oceniają ich stosunkowo nisko, jeżeli ktoś miałby zostać czarnym koniem początku sezonu, będzie to Minnesota.

Różnica pomiędzy piątym a dziewiątym miejscem w power rankingów CRONE’a jest stosunkowo niewielka. Częściowo wynika to oczywiście z tego, że zawsze trudno jest wybrać kolejność w środku tabeli i gracze będą przesuwać niektóre drużyny w górę lub w dół w oparciu o wyniki ich scrimów lub osobiste doświadczenia. W środku "tabeli" znajduje się mnóstwo utalentowanych i legendarnych nawet graczy. Zapewne nikt nie zdziwiłby się aż tak, gdyby Nowy Jork znalazł się w finale Kickoffu, dowodzony przez Claystera i Crimsixa.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy