Problemy amerykańskich graczy FIFY?
Afera na amerykańskiej scenie FIFA 20. Gracze zza Oceanu, w tym kilku mających kontrakt w lidze Major Soccer League, miało się zmawiać na tajnej grupie przeciwko streamerowi, by mu uniemożliwić walkę o miejsce w TOP100. Jest to niezgodne z regulaminem i zawodnikom grożą wysokie kary.
Nieczęsto słyszy się o nieczystych zagrywkach na scenie esportowej FIFY. Wydaje się, że to jedna z bardziej uczciwych scen spośród gier turniejowych. Znacznie częściej można dowiedzieć się o oszustwach w CS:GO czy League of Legends. Teraz jednak wybuchła afera, która może bardzo mocno zatrząść amerykańską sceną najbardziej znanej gry piłkarskiej na świecie.
Okazało się, że powstała grupa na słynnym komunikatorze Discord, gdzie profesjonalni zawodnicy umawiali się między sobą na wspólne wyszukiwanie meczów w ramach FUT Champions. Nie było to jednak zwykłe wyszukiwanie. Umawiali się, by znaleźć streamera o pseudonimie "RunTheFUTMarket", by mu uniemożliwić awans do najlepszej setki zawodników FIFY. Taki proceder jest oczywiście niezgodny z regulaminem Electronic Arts. Nie wiemy tak naprawdę, co kierowało zawodnikami, by w taki sposób utrudniać swojemu koledze po fachu. Wiemy jednak, że graczom, w tym niektórym grającym w lidze Major Soccer League, grożą dotkliwe kary. Jakie?
Otóż EA bardzo poważnie traktuje oszustwa w swoich tytułach. Fala banów pojawiła się a Apex Legends, gdy pojawili się oszuści z niedozwolonym oprogramowaniem wspomagającym granie, zatem wiele wskazuje na to, że i w tym przypadku nie obędzie się bez konsekwencji. Największą karą, jaka może czekać Amerykanów może być zawieszenie w profesjonalnych rozgrywkach. Takie kary w przeszłości były już stosowane wobec profesjonalnych zawodników, więc jest to bardzo prawdopodobny scenariusz.
Producent gry nie wypowiedział się jeszcze jednak na temat afery w Stanach Zjednoczonych. Reakcja w tej sprawie powinna być jednak kwestią kilku lub kilkunastu godzin. Wtedy dowiemy się czy i jeśli tak, to jakie kary grożą nieuczciwym zawodnikom.