Problemy z optymalizacją Fortnite. Koszmar PUBG-a powraca?
Przez wiele miesięcy Fortnite: Battle Royale uchodziło za grę świetnie zoptymalizowaną. Dzięki temu gracze posiadający słabszy sprzęt mogli sobie pozwolić na rozegranie meczów w najsłynniejszym battle royale’u na rynku. Teraz jednak to się mocno zmieniło.
PlayerUnknown’s Battlegrounds w 2016 i 2017 roku biło wszelkie rekordy popularności. Wiele milionów graczy przebywało na serwerach tego tytułu, by cieszyć się rozgrywką. Z czasem nastąpiły jednak kłopoty producentów gry.
Największą zmorą była fatalna optymalizacja gry. Ludzie, mający sprzęt do teoretycznie swobodnej rozgrywki, napotykali ogromne problemu z jej płynnością. Brakowało klatek na sekundę, gra co chwilę zacinała. To był jeden z głównych czynników, który zaważył o spadku popularności. Wtedy pojawił się Fortnite.
W ostatnich miesiącach 2017 roku na rynku zabłysnął Fortnite: Battle Royale. Tytuł, który był zupełnie inny od PUBG-a. Bajkowa grafika, zamiast wojennej otoczki, niskie wymagania sprzętowe, zamiast drakońskich wymagań.
To wszystko sprawiło, że wielu graczy zyskało sympatię do produktu od Epic Games. Wpływ miało na to również wiele innych czynników, jak na przykład budowanie, czego wcześniej nie znaliśmy w tego typu grach. Niestety w ostatnich tygodniach docierają wieści o tym, że i Fortnite ma swoje problemy.
Niestety problem optymalizacji dotyka również Fortnite’a. Twórcy ze studia Epic Games przez wiele miesięcy byli liderami jeśli chodzi o gry battle royale. W krótkim czasie powstało jednak dużo tytułów z tego gatunku, a co za tym idzie konkurencja znacznie się zwiększyła.
Fortnite również nieco osłabł esportowo. Turniejów jest znacznie mniej, na polskim rynku gra została wręcz zapomniana. Okazało się, że nawet profesjonalni gracze z naszego kraju decydują się na zakończenie przygody z grą.
Były zawodnik Izako Boars - Patryk "Maciuś" (teraz "eset") Gałaj zdecydował się odejść z Fortnite’a. Jednym z głównych powodów zakończenia profesjonalnego grania w ten tytuł była bardzo słaba optymalizacja gry. Jak wspomina w swoim poście na Facebooku, posiada sprzęt, który pozwala na komfortową rozgrywkę w innych tytułach, lecz w Fortnite nie znajduje zastosowania.
Problem jednak może być szerszy. Przy dużej popularności w ostatnim czasie Call Of Duty: Warzone, pozycja Fortnite’a może osłabnąć w bardzo dużym stopniu. Warto również dodać, że w tym roku ma zadebiutować Valorant - gra FPS od Riot Games.
Wszystkie te czynniki mogą sprawić, że fundamenty Fortnite’a zaczną się burzyć, a sama gra drastycznie straci na popularności. Znajoma sytuacja? Właśnie taki był proces upadku PUBG. Co może uratować Fortnite? Wysłuchiwanie próśb graczy przez Epic Games i dobre zoptymalizowanie rozgrywki.