Profesjonaliści Call of Duty dogadali się, by nie korzystać z błędu w grze
Na kilka dni przed rozpoczęciem dużego turnieju w Call of Duty: Black Ops 4, gra ma spory problem z dodatkami kosmetycznymi. Jak się okazuje, te - w połączeniu z jedną z umiejętności - mogą mieć znaczący wpływ na wyniki meczów. Na łatkę jest już za późno, więc co zrobić w takiej sytuacji?
Jak informuje serwis Dextero, profesjonaliści sami nagłośnili sprawę w mediach społecznościowych. Standardowo, korzystanie z talentu Vision Pulse, należącego do klasy Recon, powinno oznaczyć przeciwnika na radarze na krótki czas, co - jak można sobie wyobrazić - jest pomocne podczas starć.
Problem polega na tym, że korzystanie z niektórych dodatków kosmetycznych sprawia, że Vision Pulse nie zadziała i nie pokaże naszej pozycji. Kłopoty sprawiają przeróżne kamuflaże, skórki, malowania twarzy, a podobno wystarczy nawet wyekwipować naszą postać w zawieszkę na broń.
"Zespół zdaje sobie sprawę z błędu i analizujemy wprowadzenie poprawki. W takich przypadkach naprawienie jednego błędu może wywołać kolejne, więc chcemy się upewnić, że nic takiego nie ma miejsca i badamy sytuację przez ostatecznym jej rozwiązaniem" - zapewnia studio Treyarch.
Jak więc widać, raczej nie ma co liczyć na odpowiednią łatkę przed 19 lipca, gdy startuje turniej Call of Duty: Black Ops 4. CWL Pro League w Miami potrwa do 21 lipca i jest bardzo ważną imprezą, ponieważ oferuje ostatnią szansę na zakwalifikowanie się do finałów CWL Championship.
Dlatego też gracze wzięli sprawę w swoje ręce i poinformowali na Twitterze, że uzgodnili "dżentelmeńską umowę", która zakłada, że przestaną korzystać z jakichkolwiek dodatków kosmetycznych podczas meczów, aż do ostatecznego usunięcia błędu przez deweloperów.
Warto dodać, że ten szlachetny krok nie jest inicjatywą CWL Championship, lecz pomysłem samych uczestników nadchodzącej imprezy. Nie jest to zresztą pierwszy raz, gdy takie kroki są potrzebne: podobnie było z kłopotliwymi umiejętnościami Dart oraz Reactor Core wcześniej w tym roku.