Puma sprzedaje "gamingowe" skarpetki za 100 USD

Sport i moda idą ze sobą w parze od dziesiątek lat, nic więc dziwnego, że podobnie sytuacja wygląda w przypadku esportu, który jest przy okazji żyłą złota. Nike ma na swoim koncie specjalne koszulki, Adidas podpisał umowę z najpopularniejszym streamerem na świecie, czyli Ninją, a teraz dołącza do nich Puma, choć trudno spodziewać się, żeby jej “wynalazek" okazał się wielkim hitem, szczególnie biorąc pod uwagę jego cenę.

A mowa o "obuwiu do aktywnego gamingu", a mówiąc precyzyjniej skarpetkach dla graczy, choć Puma nie wyjaśnia, w jaki sposób te miałyby poprawić nasze osiągi w ulubionych tytułach. Firma zapewnia jednak, że skarpetki zostały zaprojektowane do użytkowania wewnątrz i na zewnątrz, głównie z myślą o konsolowych graczach, aby dostarczyć “bezszwowy komfort, wsparcie i odpowiedni ucisk", aby gracze mogli je dopasować do różnych trybów... gry i poprawić swoje osiągnięcia!

Tak, Puma próbuje nas przekonać, że zakładając jej skarpetki, które mają specjalne tryby, staniemy się zdecydowanie lepszymi graczami. Firma proponuje założenie jak krótkie stopki dla stabilności podczas trybu obrony, do kostki dla wsparcia w trybie ataku oraz klasyczną długość dla odpowiedniego ucisku w trybie poszukiwania. Być może miałoby to szansę powodzenia przy grach dla wirtualnej czy rozszerzonej rzeczywistości, ale co mogą robić skarpetki, kiedy leżymy na kanapie?

Oczywiście nic, co najwyżej za bardzo cisnąć w nogi, ale trzeba przecież jakoś umotywować, że sprzedaje się parę skarpetek za ponad 100 USD. Warto przy okazji wspomnieć, że to nie pierwsze gamingowe zapędy Pumy, bo kilka miesięcy temu podjęła się współpracy z Playseat, czego efektem ma być gamingowe krzesło - to już niebawem trafi na rynek i będzie kosztowało 255 USD. Mówiąc krótko, w tej samej cenie możecie mieć krzesło do grania albo 2 pary skarpetek - wybór należy do was.

Daniel Górecki - ITHardware.pl