Reklama

Rainbow Six: Devils.one zaskakuje w efektowny sposób

​Ósma już kolejka rozgrywek Polish Masters w Rainbow Six: Siege po raz kolejny dostarczyła wielu emocji. Kibice byli świadkami niesamowitych pojedynków. Świetną formę pokazała między innymi formacja devils.one. Czy to może być początek odrodzenia się ekipy "Diabłów"? Zapraszamy do podsumowania 8. kolejki Polish Masters 2021.

Illuminar Gaming - NOX Esports

Illuminar spisywało się przed ósmą kolejką bardzo źle. Zajmowali ostatnie - ósme miejsce. Teoretycznie na mapie Clubhouse nie mogli mieć nawet najmniejszej szansy na walkę przeciwko wiceliderom z NOX Esports.

Jednak IG udowodniło, że należy się z nimi liczyć. Po bardzo dobrych sześciu rundach prowadzili z wyżej notowanym rywalem 4:2 i zapowiadało się, że już w meczu otwarcia może dojść do dużej sensacji.

NOX jednak po wznowieniu gry sukcesywnie odrabiało straty, nie dając ponownie przejąć inicjatywy graczom Illuminar. Udawało się to w bardzo dobrym stylu. Poprawa gry doprowadziła do tego, że NOX ostatecznie zwyciężyło w tym starciu 7:5. Trzeba jednak zauważyć, że Illuminar narobiło bardzo dużo kłopotom swoim przeciwnikom.

Reklama

Revenge - Devils.one

Dużym faworytem meczu rozgrywanego na mapie Villa byli zawodnicy Revenge. Przed tym meczem zajmowali oni bowiem bardzo dobrą czwartą lokatę. Tego nie można było mówić o ich przeciwnikach. "Diabły" - bo tak są określani zawodnicy devils.one nie błyszczeli formą. Plasowali się dopiero na siódmym miejscu z czteropunktowym dorobkiem. Poprzednie ich spotkanie jednak dawało nadzieje - pokonali wyżej notowane xXx aż 7:3.

Mecz z Revenge również rozpoczęli z wielkim animuszem. Początek był zdominowany kompletnie przez devils.one, co przekładało się oczywiście na zdobywane kolejne rundy. Po fantastycznej pierwszej połowie prowadzili już 5:1. Musieli się jednak mieć na baczności - w Polish Masters nawet takie wyniki były odwracane.

Esportowego "cudu" jednak tym razem nie było. Devils.one spokojnie dowiozło wygraną do ostatniej rundy i ostatecznie zwyciężyło aż 7:1. Prawdopodobnie formacja opuściła kryzys formy i zacznie się piąć coraz wyżej.

xXx Esports - Forsaken

Forsaken w pierwszej części spotkania było lepszą drużyną. Mimo że początek wydawał się być dość wyrównany, to w późniejszej fazie meczu zdołali zbudować sobie aż dwa punkty przewagi, co było dość ciekawą zaliczką. Po sześciu odsłonach zatem widzieliśmy wynik 4:2 dla Forsaken.

XXX w drugiej połowie zaczęło odrabiać straty. Trzeba przyznać, że robili to bardzo skutecznie i efektywnie. Śmiało można stwierdzić, że wówczas inicjatywa leżała po ich stronie i mieli wszystko, by wygrać mapę. Najpierw doprowadzili do wyrównania, lecz ich to nie zatrzymywało. Okazało się jednak, że Forsaken nie pozwoliło sobie na porażkę i po dwunastu rundach widniał wynik 6:6.

W dwóch dodatkowych starciach lepsi okazali się zawodnicy XXX, którzy ostatecznie zwyciężyli 8:6 i mogą cieszyć się ze zdobyczy punktowej - podobnie zresztą jak ich rywale, gdyż przegrali dopiero po dogrywce, a to premiowane jest punktem.

ESCA Gaming - Invicta Gaming

Mecz lidera z trzecią drużyną po siedmiu kolejkach rundy zasadniczej Polish Masters 2021 zapowiadał się niezwykle ekscytująco. ESCA była liderem, zaś Invicta zajmowała pozycję na najniższym stopniu podium. Dlatego też pojedynek ten zapowiadał się jako szlagier kolejki.

W początkowej fazie to ESCA lepiej grała, gdyż prowadziła już 2:0, co było niezłym rezultatem. Utrzymali tę przewagę do szóstej rundy i wygrywali wtedy już 4:2. Gra ESCY była lepsza, pewniejsza i między innymi dlatego osiągała taki rezultat.

Druga połowa również na początku należała do tej formacji. Prowadzili 6:2 i mieli kilka punktów meczowych. Wtedy jednak Invicta się obudziła i zaczęła odrabiać poniesione straty. Fantastyczny powrót jednak nie przyniósł oczekiwanego rezultatu. ESCA wygrała 7:5 i zdobyła kolejne punkty.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy