Reklama

Rainbow Six: Pierwsza wygrana Turowa Zgorzelec w Polish Cup 2022

11. kolejka rozgrywek Polish Cup 2022 w Rainbow Six: Siege dostarczyła kibicom jak zwykle bardzo dużo emocji. W najciekawiej zapowiadającym się meczu PACT podejmował SKILLSTARS.pro. Wielu ciekawych momentów nie zabrakło również w meczu PGE Turowa Zgorzelec. Zapraszamy do podsumowania wydarzeń.

Anonymo Esports - Invicta Gaming

Starcie lidera tabeli z szóstą drużyną tabeli Polish Cup 2022 miało jednego faworyta - było nim Anonymo Esports i trudno było się temu dziwić. Drużyna ta w dziesięciu poprzednich meczach doznała zaledwie jednej porażki przy aż pięciu Invicty. Jednak esport jest często bardzo nieprzewidywalny i wszystko mogło się zdarzyć. Pojedynek na Kafe Dostoyevsky zgodnie z oczekiwaniami szybko dobiegł końca.

Anonymo od samego początku rządziło i dzieliło na mapie. Tylko oni zdobywali rundy i tym samym powiększali zgromadzoną przewagę. Formacja Invicty nie miała zupełnie żadnych szans na to, by przełamać świetną passę liderów tabeli. Kolejne "oczka" wpadały na konto Anonymo. Bardzo szybka rozgrywka zakończyła się wynikiem 7:0. Tak wielka dominacja jednak była niespodzianką. Invicta na przestrzeni sezonu radziła sobie całkiem nieźle i można było zakładać, że drużyna ta ugra przynajmniej kilka rund.

Reklama

PACT - SKILLSTARS.pro

Pojedynek PACT-u ze SKILLSTARS.pro był zapowiadany jako hit jedenastej serii spotkań rozgrywek Polish Cup 2022. SKILLSTARS plasowało się na drugiej lokacie, natomiast PACT walczył o awans do fazy pucharowej, będąc o dwa "oczka" niżej od swoich rywali. Obie ekipy dzieliły zaledwie cztery punkty, więc można śmiało stwierdzić, że na przestrzeni sezonu te dwie drużyny prezentują bardzo zbliżony do siebie poziom.

Przewidywania ekspertów i kibiców sprawdzały się od samego początku. Obie formacje nie pozwoliły rywalowi na zgromadzenie większej przewagi. Dlatego też po sześciu rundach na tablicy widniał rezultat 3:3. W drugiej połowie nadal żadna z drużyn nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę i w efekcie doczekaliśmy się dogrywki.

Tam minimalnie lepsi byli wiceliderzy klasyfikacji generalnej i to do nich trafiły dwa duże punkty. Jednym "oczkiem" musiał się pocieszyć PACT, co mogło skomplikować walkę o awans do najlepszej czwórki.

YŚ - PGE Turów Zgorzelec

Mecz dwóch najsłabszych drużyn w Polish Cup nie zwiastował wielkiego poziomu esportowego. Znacznie lepiej prezentuje się , gdyż PGE Turów Zgorzelec nie wygrał w tym sezonie jeszcze żadnego spotkania. Na mapie Oregon widzieliśmy jednak bardzo ciekawe spotkanie. Obie drużyny stworzyły bardzo wyrównane widowisko.

Po obu połowach na tablicy widniał wynik remisowy i o wygranej zadecydowała dogrywka. W niej zdecydowanie lepiej poradziła sobie formacja ze Zgorzelca. Gracze z zachodu Polski zwyciężyli 8:6 i tym samym mogli ucieszyć się z pierwszego zwycięstwa w sezonie. Tym samym Turów odrobinę zbliżył się do czwartkowego rywala, choć nadal niewiele wskazuje na to, że mogą wydostać się z ostatniej lokaty w Polish Cup 2022.

Kjell's Disciples - ESCA Gaming

KJD mimo, że było faworytem, to od pierwszych fragmentów znajdowało się w defensywie w pojedynku z ESCĄ Gaming. Na półmetku mapy Villa to ESCA Gaming wygrywała 4:2. Po zmianie stron prowadząca formacja dołożyła trzy kolejne punkty, przegrywając zaledwie w jednej rundzie.

Ostatecznie ESCA Gaming zwyciężyła aż 7:3 i niespodziewanie pokonała walczące o fazę pucharową drużynę KJD. Porażka Kjell’s Disciples sprawiła, że muszą się teraz mieć bardziej na baczności i uważać na drużyny znajdujące się niżej w tabeli, gdyż na pewno nie odpuszczą szansy na awans do play-off.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy