Rainbow Six: Przebudzenie devils.one!
Siódma kolejka Polish Masters 2021 w Rainbow Six: Siege była zarazem ostatnią pierwszej rundy. Tradycyjnie już najlepsi zawodnicy w Polsce dostarczyli kibicom wielu emocji. Nie zabrakło niespodzianek i bardzo wyrównanych potyczek. Zapraszamy do podsumowania siódmej serii spotkań.
Invicta Gaming - Illuminar Gaming
Starcie Invicty z Illuminar Gaming zapowiadało się bardzo interesująco. Pomimo tego, że zawodnicy tej pierwszej formacji byli zdecydowanymi faworytami, gdyż zajmowali pozycję wicelidera przed tym meczem, to gracze Illuminar nie prezentowali się tak słabo, jak wskazywałaby na to tabela.
Zajmujący przedostatnią lokatę zawodnicy "IHG" walczyli w każdym meczu, stawiając bardzo duży opór rywalom. Podobnie także było na mapie Clubhouse przeciwko faworyzowanym rywalom. Mecz dostarczył widzom Polsat Games na antenie telewizyjnej.
Mecz był bardzo wyrównany od pierwszych rund. Żadna z drużyn nie pozwalała rywalowi na zbudowanie konkretnej przewagi. Oznaczało to, że po sześciu rundach na tablicy świetlnej widniał wynik 3:3. Dawało to dość duże nadzieje graczom Illuminar, że w końcu w siódmej kolejce powiększą swój dorobek punktowy.
W drugiej części spotkania również był bardzo zacięty pojedynek. W ogóle nie było widać tego, że obie formacje dzieli kilka lokat w klasyfikacji generalnej. Dzięki temu już w pierwszym starciu kibice mogli być świadkami dogrywki. Tam jednak Invicta pokazała swoją moc i zdobyła dwie rundy, nie tracąc żadnej. Trzeba jednak przyznać, że mimo zwycięstwa Invicty Gaming 8:6, Illuminar znów pokazało się z dobrej strony i drużyna ta zdobyła jeden, ale bardzo wartościowy punkt.
Revenge - NOX Gaming
NOX od początku obecnego sezonu Polish Masters radzi sobie bardzo dobrze. Wprawdzie dwie ostatnie kolejki zakończyły się ich porażkami (z ESCA Gaming oraz xXx), lecz nadal utrzymywali się na trzecim miejscu. Revenge plasowało się o jedną pozycję niżej z trzema punktami mniej. Dlatego też to starcie miało dość duży ciężar gatunkowy.
Mapa Clubhouse jest najwyraźniej lubiana przez graczy, gdyż po raz kolejny to na tej lokacji rozegrane zostało spotkanie. NOX udowodniło od samego początku, że dwie porażki z rzędu były jedynie chwilowym kryzysem i nie można skreślać tej drużyny w kontekście awansu o najwyższe cele. Revenge było kompletnie zdominowane.
W pierwszej części NOX prowadziło już 4:2. W kolejnym fragmencie dokończyło "dzieła zniszczenia" i wygrało ostatecznie imponującym rezultatem aż 7:2. NOX udowodniło, że walka o zwycięstwo w całych rozgrywkach jest nadal w zasięgu ręki.
xXx Esports - devils.one
Zawodnicy devils.one zajmowali ostatnie miejsce z zaledwie jednym punktem na koncie. Nie trzeba zatem być ekspertem, by wiedzieć, że to xXx było zdecydowanym faworytem na Kafe Dostoyevskym. Jednak "Diabły" pokazały, że nie wolno lekceważyć tej drużyny. Od samego początku w bardzo bojowym nastroju wyszli na ekipę xXx. Po sześciu rundach prowadzili 4:2, co było bardzo dużą niespodzianką. Jednak gracze devils.one nie zamierzali osiadać na laurach.