Rainbow Six Siege z przepustką w stylu Fortnite
Nie wszyscy fani Rainbow Six Siege będą zadowoleni. Ubisoft zdecydował się podążyć ścieżką utartą przez najpopularniejsze tytuły na rynku i oferuje opcję zakupu przepustki Battle Pass, umożliwiającej odblokowanie dodatków kosmetycznych wraz z kończeniem przygotowanych wyzwań.
Precyzując, niektórzy fani już teraz nie są zadowoleni. Jak argumentują ci najbardziej oddani, kupowali pełną wersję produkcji za 60 dolarów, następnie wydawali co roku pieniądze na kolejne przepustki sezonowe (które nie znikną), a teraz wydawca proponuje zakup jeszcze Battle Passa.
Sytuacja nie zmieni się od razu. Nowość wprowadza będzie stopniowo, wraz z rozpoczynaniem się czwartego sezonu rankingowego. Wzorem najlepszych dealerów narkotyków, Ubisoft najpierw zaoferuje mały, darmowy "Mini Battle Pass", umożliwiający odblokowanie kilku bonusów dla postaci.
"Pełnoprawny" Battle Pass pojawi się dopiero później, już po rozpoczęciu czwartego sezonu, który określany jest jako Operacja Ember Rise. Wzorem Fortnite i podobnych tytułów, przepustka bitewna będzie dostępna w dwóch odmianach: darmowej oraz odpłatnej. Każda zaoferuje inne nagrody.
Obie zaoferuje szereg wyzwań do ukończenia. Wraz z odblokowywaniem kolejnych poziomów otrzymamy kosmetyczne dodatki i można chyba bezpiecznie założyć, że te najcenniejsze zarezerwowane będą dla osób, które zdecydują się zakupić Battle Pass - nie dla opcji darmowej.
"Naszym celem jest jeszcze większe nagradzanie graczy, a także zaoferowanie systemu postępów, którym mogą się zająć podczas rozgrywki" - komentuje reżyser Alexander Karpazis. Można przypuszczać, że jednym z celów jest także zwiększenie zysków francuskiego wydawcy.
Z nieco bardziej pozytywnych wiadomości: czwarty sezon wprowadzi dwie nowe postacie. Wśród nich jest Amaru z Peru, który dysponuje bardzo interesującą opcją przemieszczania się: linką z hakiem. To powinno znacznie zmienić taktyczne podejście do wielu potyczek w grze.
