Riot Games traci sponsora przez oskarżenia pod adresem szefa studia
Jak wynika z informacji przedstawionych przez serwis Dot Esports, firma Alienware - należąca do korporacji Dell i zajmująca się sprzętem dla graczy - zerwała wszelkie związki ze studiem Riot Games, odpowiedzialnym za League of Legends. Przyczyną są niedawne oskarżenia pod adresem jej szefa.
Jak informowaliśmy w ubiegłym miesiącu, dyrektor generalny studia - Nicolo Laurent - został pozwany przez byłą asystentkę, Sharon O’Donnell. Ta zarzuca mu nękanie seksualne, obejmujące między innymi niewybredne zapraszanie do domu - gdy nie było żony - oraz nieuczciwe zwolnienie.
O’Donnell zapewnia w pozwie, że Laurent zaczął "nękanie na podstawie płci" zaraz po zatrudnieniu i kontynuował aż do zwolnienia w 2020 roku. Do zwolnienia miało dojść na podstawie "wielu dobrze udokumentowanych skarg od różnych osób", jak zapewniają teraz przedstawiciele Riot Games.
Jak donosi serwis Vice, wśród oskarżeń pod adresem Laurenta wymienić można między innymi rekomendowanie, by zatrudnione w firmie kobiety chroniły się przed koronawirusem poprzez zachodzenie w ciążę. O’Donnell miała też obcinane obowiązki, gdy nie chciała odwiedzić szefa.
Riot Games zapewnia, że przygląda się oskarżeniom, lecz sam Laurent będzie nadal kontynuował prace bez żadnych modyfikacji. Ponieważ mówimy od szefie całej firmy, do przeprowadzenia śledztwa wynajęto zewnętrzną firmę prawniczą, która będzie raportować prosto do zarządu.
Inne podmioty - jak widać - stawiają na dużo bardziej zdecydowane kroki. Według pierwotnych zapisów, umowa Riot z Alienware miała wygasnąć wraz z końcem stycznia 2022 roku, lecz została porzucona wcześniej, właśnie ze względu na negatywne informacje na temat dyrektora generalnego.
Riot usunęło już wszelkie wzmianki o sponsorze, którego logo widniało wcześniej między innymi podczas najważniejszych turniejów League of Legends, w tym mistrzostw Worlds. Studio nie chciało oficjalnie potwierdzić zerwanie stosunków i w komunikacie zapewnia tylko, że "negocjacje trwają".