Riot Games zapowiada walkę z seksizmem w Valorancie
Jedna z czołowych pracownic pracujących przy Valorancie dla Riot Games, znana w sieci pod pseudonimem "Aeneia", zapowiedziała walkę z seksizmem w grze. Ten niechlubny proceder występuje podczas wielu gier na głosowym czacie. Twórcy mają z tym niemały kłopot.
Toksyczność w sieci nie jest niestety czymś nowym i specjalnie niespotykanym. Codziennie spotykamy się z większymi lub mniejszymi obelgami na forach społecznościowych, Facebooku, Twitterze czy w innych social mediach.
Administratorzy stron niejednokrotnie szybko reagują na takie zachowania i banują za naruszenia standardów społeczności. Konta kasowane są czasowo lub permanentnie - w zależności od tego, czy użytkownik złamał regulamin pierwszy raz, czy jest już to któryś z kolei przypadek.
Niestety zachowanie społeczności wśród graczy wideo również potrafi być bardzo naganne. Najbardziej znane przykłady pochodzą z takich gier jak League of Legends czy Counter-Strike: Global Offensive.
Niestety w tych tytułach bardzo często gracze obrażają siebie nawzajem czy najbliższą rodzinę. Wśród tych problemów obecny jest także seksizm - czyli dyskryminacja ze względu na płeć. Kłopoty z takimi występkami mają twórcy gry Valorant, czyli studio Riot Games. Zapowiedziana jest jednak walka z nimi.
Problem ten poruszyła w ostatnim czasie znana streamerka nadająca pod pseudonimem "Pokimane". Kobieta znana niegdyś z Fortnite’a sporo czasu poświęcała Valorantowi. Zasygnalizowała ona, że jest ofiarą seksizmu na czacie głosowym. Nie był to jedyny taki sygnał, lecz jeden z najbardziej doniosłych.
Jedna z deweloperek gry - "Aeneia" zapewniła, ze Riot pracuje nad systemem, który będzie walczył z seksizmem na serwerach. Wprawdzie na razie brak większych szczegółów na ten temat, lecz według zapewnień ma on trafić do graczy już w jednej z najbliższych aktualizacji. Do tego czasu może jeszcze upłynąć kilka tygodni czy nawet miesięcy. Studio będzie jednak robiło wszystko, by gra była jak najbardziej przyjazna dla wszystkich użytkowników.