Reklama

Riot Games zorganizuje Mistrzostwa Świata w Wild Rift

Wygląda na to, że Riot Games dostrzegł potencjał nie tylko w mobilnych grach, ale również w ich scenach esportowych. Pod koniec tego roku zobaczymy pierwsze Mistrzostwa Świata Wild Rift.

Pierwszy raz o Wild Rift usłyszeliśmy podczas pamiętnego 10-lecia League of Legends. Poznaliśmy wtedy szczegóły Valoranta, pierwszy raz usłyszeliśmy o bijatyce Riotu i bardzo ambitnych planach dewelopera na nadchodzące lata. Wtedy również Riot oficjalnie zapowiedział Wild Rift, mobilną wersję jednego z najpopularniejszych multiplayerów na rynku.

Od tego czasu minęło już półtora roku i sporo wydarzyło się zarówno na rynku gier wideo, jak i samym Riocie. Valorant ujrzał światło dzienne w czerwcu zeszłego roku i przyciągnął do siebie miliony fanów FPS-ów. Od początku tego roku Riot zabrał się również za rozwój sceny esportowej. W poprzedni weekend widzieliśmy triumf starxo w Valorant Champions Tour i setki tysięcy widzów oglądających transmisję z amerykańskiego VCT.

Reklama

W tym roku przyjdzie najwyraźniej również czas na "mobilny" esport. Japoński Riot Games zapowiedział właśnie esportowe plany. Znajduje się wśród nich regionalny turniej Wild Rift, którego zwycięzca dostanie zaproszenie na Mistrzostwa Świata. O międzynarodowym turnieju Wild Rift jeszcze nic nie wiemy, ale ogłoszenie japońskiego Riotu można potraktować jako potwierdzenie istnienia takiej imprezy.

Ciężko się dziwić, że Riot zdecydował się właśnie w takim kierunku pójść z Wild Riftem. Potencjał mobilnego esportu widzieliśmy już chociażby na przykładzie świetnego Clash Royale. Cały ten rynek jest również ogromny na wschodzie. Riot z kolei podobne podejście ma z kolei niemalże do każdej swojej gry. Każdy set Teamfight Tactics kończy się Worldsami, a na Islandii w maju zawitają najlepsze drużyny League of Legends i Valoranta z całego świata. 

Przekaż 1% na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy