Reklama

Riot planuje duże zmiany w dżungli w patchu 11.9 League of Legends

​Debiut aktualizacji 11.8 League of Legends już za nami. Riot Games zaczyna więc powoli zdradzać szczegóły tego, co czeka nas w kolejnym patchu. Jest szansa, że junglerzy dominujący profesjonalne rozgrywki od początku sezonu wreszcie spadną ze swojego tronu.

League of Legends do systemu swoich aktualizacji przyzwyczaiło już większość fanów. Wiemy, że co dwa tygodnie gra przejdzie przez jakieś zmiany i postaci wcześniej niezwracające na siebie większej uwagi mogą wskoczyć nagle w światło reflektorów.

Waga aktualizacji 11.9 jest jednak nieco większa niż paru ostatnich patchy, ponieważ grę dokładnie w tym stanie zobaczymy na Mid-Season Invitationalu. Jeden z dwóch najbardziej prestiżowych turniejów międzynarodowych w sezonie League of Legends rozpocznie się już 6 maja.

Niedawno dowiedzieliśmy się, że na turnieju nie zobaczymy niestety Gwen i Viego, a mecze będą rozgrywane właśnie na patchu 11.9. Teraz, na dwa tygodnie przed startem turnieju, mamy pierwsze spojrzenie na potencjalną metę MSI 2021.

Reklama

W poście Marka Yettera zapowiadającym aktualizację 11.9 najbardziej rzucają się w oczy zmiany do dżungli. Przede wszystkim, dominujący przez cały rok metę Hecarim będzie działał nieco inaczej. Zmniejszone zostaną obrażenia z E oraz bazowy armor. Yetter tłumaczy, że od 11.9 build pod tanka będzie zadawał mniej obrażeń i może zrobić miejsce dla drugiego buildu, skupionego bardziej na obrażeniach.

Ponadto, bonus do prędkości poruszania się z Turbo Chemtanka spadnie z 60% do 40%. Przedmiot, który zapewniał ogromną siłę i możliwości engage’u postaciom pokroju Hecarima i Udyra wreszcie doczeka się nerfa.

Obie te zmiany, w połączeniu z kilkoma innymi usprawnieniami z postu Marka Yettera, mogą spowodować nieco zmian w dżungli.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: League of Legends
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy