Riot zdradza kolejne szczegóły Wild Rift
Po pół roku ciszy Riot Games postanowił przypomnieć światu o Wild Rift, mobilnym League of Legends. Jeden z deweloperów w krótkim wideo zdradził ostatnie zmartwienia jego zespołu oraz kiedy możemy spodziewać się następnych, bardziej konkretnych informacji na temat gry.
Pierwszy raz o Wild Rift usłyszeliśmy w październiku zeszłego roku. Przy okazji słynnego już League 10 i ogłaszania licznych projektów Riot Games dowiedzieliśmy się również, że League of Legends dorobi się swojej wersji mobilnej. Prawie pół roku później dostaliśmy krótki update od deweloperów o tym, co działo się ostatnio w biurze i jakie są plany twórców na nadchodzące miesiące.
Ciężko nie oprzeć się wrażeniu, że powyższe trzy minuty to bardziej przypomnienie o tym, że Wild Rift żyje i ma się dobrze. Dostaliśmy kilka kolejnych fragmentów rozgrywki, a Brian Feeney zdradził wyczekującym premiery fanom niektóre wyzwania, jakie stały przed jego zespołem. Chociaż Wild Rift ma dalece nie odbiegać od oryginalnego League of Legends, ze względu na zupełnie inne sterowanie i charakterystykę gier mobilnych, twórcy byli zmuszeni dokonać zmian u niektórych postaci.
Najważniejszym elementem nowego wideo jest oczywiście temat poruszony na samym jego końcu - kiedy będziemy mogli położyć swoje ręce na Wild Rift? Najwyraźniej nie nastąpi to niestety zbyt szybko. Feeney oznajmił, że twórcy są cały czas pogrzebani w pracy i nie są gotowi jeszcze pokazać swojego projektu światu. Nie powinniśmy spodziewać się też żadnych większych zapowiedzi w najbliższym czasie.