Reklama

Rosyjski talent cheaterem?

​Niedawno Władimir "Woro2k" Welentiuk miał okazję pomóc ekipie forZe awansować do DreamHacka Open January. Teraz rosyjski zawodnik musi jednak zmagać się z problemami. Istnieje bowiem poważne podejrzenie, jakoby podczas gry nastolatek używał nielegalnych oprogramowań.

Dotychczasowo"Woro2k" nie przebił się jeszcze do szerszej świadomości fanów Counter-Strike'a: Global Offensive. Ostatnio Ukrainiec był stand-inem w zespole forZe, pomagając reszcie awansować na turniej od DreamHacka.

W pierwszym meczu ekipa zmierzyła się z Anonymo, Welentiuk pokazał się na serwerze z bardzo dobrej strony. Na dodatek zawodnik za swoją grę zebrał pochwały od Aleksandra "s1mple" Kostyliewa, który wskazał go jako zawodnika mogącego w przyszłości robić różnicę.

Teraz jednak 19-latek ma spory problem. Mianowicie pojawiły się wobec niego oskarżenia, jakoby miał on cheatować. Mianowicie zawodnik posiada powiązane ze swoim kontem profil posiadający VAC Bana. Do momentu sprawdzenia esportowiec nie odniósł się do tej kwestii, by zdementować sprawę.

Reklama

Temat pojawił się natomiast podczas BESL.Pro. "Woro2k" reprezentował na nim drużynę SACRAMENTO. Podczas jednej z rund gracz oddał bardzo podejrzany strzał, budzący spore wątpliwości.

Akcja była jednym z powodów, dla którego sprawa nabrała rozgłosu. Włodarze rozgrywek zdecydowali się anulować spotkanie. Kluczową sytuację możecie zobaczyć poniżej, choć warto nadmienić, że nie jedyna nietypowa sytuacja.

Sam zainteresowany miał już zabrać głos w kwestii. Jego zdaniem winna kontrowersyjnemu zagraniu jest... mucha, która denerwowała go podczas rozgrywki, dlatego próbował ją zabić. Mimo wszystko "Woro2k" będzie teraz poddany sprawdzaniu, a udział w tym wezmą również jego dotychczasowi koledzy z zespołu.

ESPORTER
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy