Rozgrywki w darta miały przenieść się do sieci, ale zawodnicy mają za słaby internet
Wielu sportowców odcięto od treningów, a tylko niektóre dyscypliny można skutecznie przenieść do sieci. Jednym z najbardziej udanych przykładów są wyścigi samochodowe, ale to oczywiście tylko namiastka prawdziwych zmagań. Rywalizację w internecie chcieli też przeprowadzić gracza... darta.
Wielu sportowców odcięto od treningów, a tylko niektóre dyscypliny można skutecznie przenieść do sieci. Jednym z najbardziej udanych przykładów są wyścigi samochodowe, ale to oczywiście tylko namiastka prawdziwych zmagań. Rywalizację w internecie chcieli też przeprowadzić gracza... darta.
Organizacja Professional Darts Corporation z Anglii opracowała wyjątkowo prostą metodę na rywalizację. Każdy z zawodników rzuca do tarczy w domu, efekty transmitując przez sieć. Brzmi całkiem pomysłowo i logicznie, gdyby nie fakt, że zawodnicy... mają problemy ze zbyt słabym łączem.
Jako pierwszy z tego powodu wycofać musiał się Gary Anderson. "Byłem już gotowy do akcji, ale gdy przeprowadziłem testy na moim WiFi, łącze okazało się być zbyt niestabilne. Nie jest to dla mnie większym zaskoczeniem. Nawet z płaceniem rachunków przez internet mam problemy" - wyjaśnił.
Na dowód zaprezentował zrzut z ekranu, z przetestowaną prędkością łącza. Upload na poziomie 0,97 Mbps faktycznie wygląda na wartość uniemożliwiającą komfortowe transmitowanie na żywo materiałów wideo w rozsądnej jakości. Można zakładać, że pan Anderson nie zostanie steamerem.