San Francisco Shock ponowni wygrało ligę Overwatch
San Francisco Shock pokonało Seoul Dynasty w stosunku 4:2 i wygrało finał Overwatch League, stając się pierwszym zespołem, który zwyciężył w oficjalnych rozgrywkach organizowanych przez Blizzard dwa razy z rzędu. Drużyna zainkasowała także niebagatelne 1,5 miliona dolarów z puli nagród.
Overwatch League miało w tym sezonie spore problemy z koronawirusem, co nie będzie zapewne większą niespodzianką. W połowie rozgrywek przeniesiono się do sieci, a fazę play-off podzielono na osobne drabinki dla Ameryki Północnej i Azji, by zadbać o jak najniższe opóźnienia na serwerach.
San Francisco Shock w sezonie zasadniczym było dopiero trzecie, co zapewniało awans do amerykańskich play-offów. Tutaj zespół pokonał Washington Justice w pierwszej rundzie oraz Atlanta Reign w finale drabinki wygranych, by ostatecznie w finale eliminacji pokonać Philadelphia Fusion.
Po tej fazie zmagania z Ameryki Północnej i Azji ponownie zostały połączone, by wyłonić oczywiście wielkiego wygranego całych zmagań. Na drodze do finału San Francisco Shock zanotowało dwie wygrane w stosunku 3:2, przeciwko Seoul Dynasty (po raz pierwszy) oraz Shanghai Dragons.
Seoul Dynasty spadło tym samym do drabinki przegranych i miało nieco trudniejszą drogę do wielkiego finału, gdzie zespół miał właśnie okazję zrewanżować się za poprzednią porażkę. Nie udało się. San Francisco Shock raz jeszcze okazało się silniejsze i obroniło tytuł Overwatch League.
Finał grano w nietypowym formacie "pierwszy do czterech wygranych". Shock zaczęło od 2:0 po mapach Oasis i King’s Row, ale Seoul zdążyło doprowadzić do remisu po wygranych na Hanamura oraz Gibraltar. Później San Franciso nie oddało już mapy, wygrywając na Busan oraz Hollywood.
Otwartą kwestią pozostaje to, czy zobaczymy czwarty sezon. Popularność ligi Overwatch oraz liczba widzów spadają w dramatycznym tempie, a gwiazdy przechodzą do innych gier, z Valorant na czele. Taki Jay "Sinatraa" Won był najlepszym graczem ligi w 2019 roku, ale teraz gra już w tytuł od Riot.
