Reklama

Streamer niesłusznie oskarżył gracza o oszustwo

​Oszukiwanie w grach online jest niestety codziennością. Różne tytuły inaczej sobie radzą z tym problemem. Jedni producenci mają lepsze systemy zabezpieczające przed zewnętrznymi oprogramowaniami, inni znacznie gorsze. Jednak do fatalnej pomyłki doszło podczas jednego streamów z Call of Duty: Warzone.

Mierzą się z tym twórcy takich tytułów jak Counter-Strike: Global Offensive, League of Legends, Valorant czy Call of Duty: Warzone. Ostatnia z wymienionych gier cieszy się w ostatnich miesiącach ogromną popularnością.

Z tego też powodu napływa do gry wielu oszustów, którzy nielegalnymi sposobami próbują zwiększyć swoje umiejętności. Najczęstszymi metodami jest użycie aimbotów (wspomaganie strzelania) oraz wallhacków (widzenie rywali przez ściany).

Dlatego też bardzo często kieruje się podejrzenia w stronę ludzi, którzy notują w pojedynkach bardzo kontrowersyjne wyczyny. Jednak z oskarżeniami o oszustwa trzeba bardzo uważać. Szczególnie, gdy robi się to publicznie, jak w przypadku streamerów. Takiej pomyłki dokonał influencer znany pod pseudonimem "RussDaddy".

Reklama

Sprawa była bardzo prosta. Streamer podczas jednej ze swoich transmisji oskarżył o oszustwo gracza, który go pokonał. Ten jednak odpowiedział w serwisie Reddit, przedstawiając klip z własnej perspektywy. Okazało się, że to jedynie bardzo duże umiejętności, a nie oprogramowanie usprawniające grę.

Sprawa wyjaśniła się bardzo szybko, lecz niesmak pozostał. Regularnie można usłyszeć o streamerach, którzy oskarżają innych o oszustwa. Najgłośniejszą tego typu sprawą była afera, którą wywołał słynny "Ninja". Zgłosił on bowiem do Epic Games konto gracza, który był "czysty". Po wszystkim ten jednak został przywrócony.

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy