Reklama

Subliners wygrywa na własnej ziemi - podsumowanie CDL New York

​Gdyby stawka w Call of Duty League na kilka turniejów przed Champsami nie była wystarczająco wyrównana, pierwszy tytuł na swoje konto zdobyła kolejne drużyna. W weekend odbył się kolejny event z serii CDL, który tym razem zwyciężyło New York Subliners.

Nowy Jork wreszcie na szczycie

Jeżeli na bieżąco czytacie podsumowania Call of Duty League Esportera albo słuchacie Ostatniego Bastionu, zdajecie sobie zapewne sprawę, że od czasu pojawienia się w Subliners Macka, zostałem ich ogromnym fanem. Mniej więcej w tym momencie Nowy Jork zakończył swój słaby początek i przeszedł do regularnego zdobywania punktów.

Po 11 eventach wreszcie przyszedł ten czas, kiedy ich wysiłek został w pełni wynagrodzony i zamiast czwarty raz z rzędu odpaść na etapie półfinałów, wygrali turniej. Gdyby tego było mało, zrobili to w stylu, jaki pozazdrościłoby im Dallas Empire czy Atlanta FaZe.

Reklama

Chociaż pewne zwycięstwa przeciwko Londynowi i Minnesocie teoretycznie powinny robić wrażenie, droga Nowego Jorku do wielkiego finału nie należała do najtrudniejszych. Ze słabszymi rywalami rozprawiali się stosunkowo szybko, a jedyną przeszkodą okazało się Chicago, w finale drabinki wygranej grupy B.

Tym bardziej zaskakujące było w rezultacie zwycięstwo Subliners na Huntsmen, kiedy ponownie spotkali się w finale. Po stosunkowo wyrównanym pierwszym meczu pomiędzy obiema drużynami, w rewanżu piątka Scumpa nie zdążyła powiedzieć nawet jednego słowa.

Nowy Jork nie ma niestety już możliwości, żeby bardziej namieszać w tabeli generalnej i wkraść się do ścisłej czwórki. Takie występy Subliners uświadamiają jednak, jak bardzo wyrównana jest stawka Call of Duty League i ile zmieniło przejście na format online. Do Champsów zostały już tylko dwa turnieje, a na liście faworytów do zgarnięcia najważniejszego eventu w roku znajdują się co najmniej cztery drużyny.

FaZe i Huntsmen wciąż w TOP2

Atlanta kontynuuje swoją słabą formę. Jakkolwiek dziwnie nie brzmiałoby to w kontekście drużyny, która była w dwóch z trzech ostatnich finałach, nie do takich wyników przyzwyczaili swoich fanów podopieczni Crowdera. Jest to dopiero drugi raz w tym sezonie, kiedy Atlanta została wyeliminowana już w półfinale. W przeciwieństwie do ostatnich, pełnych piątych gier turniejów, teraz odpadli po błyskawicznym 0:3.

Wszyscy widzowie Call of Duty League, wiedzą, jak wysoko wisi przysłowiowy "skill ceiling Atlanty". Do tej pory nikt nie miał więc wątpliwości, że Crowder wreszcie znajdzie sposób na swoich zawodników. Wreszcie wróci motywacja i wyniki. Po trzecim podobnym turnieju, można jednak zacząć zastanawiać się, czy przypadkiem takiej Atlanty nie będziemy oglądać do końca tego sezonu.

Sporo wątpliwości krąży również wokół Chicago Huntsmen. Dopóki nie przyszedł czas wielkiego finału, fani Envoya i magicznych bliźniaków oglądali CDL New York z szerokim uśmiechem na ustach. Po raz pierwszy w tym sezonie oglądaliśmy bowiem Huntsmen, które oddawało niektóre respawny, nie odpuszczając żadnego S&D.

Kiedy po całkowitej dominacji nad Atlantą Chicago przegrało 0:3 z Nowym Jorkiem, wróciły wątpliwości. Przed Champsami Huntsmen ma w kalendarzu jeszcze jeden turniej. Na ten moment ciężko jednak powiedzieć, w jakiej formie zobaczymy drużynę Scumpa w końcówce sezonu. Dominacja z Nowego Jorku wydaje się równie prawdopodobna co powrót do formy sprzed kilku tygodni i porażka z Los Angeles Guerrillas.

Londyn szansą na awans w tabeli

Główni bohaterowie ostatniego turnieju, Chicago Huntsmen i Atlanta FaZe, mają przed sobą dwa tygodnie przerwy. Subliners zyska szansę na zdobycie drugiego tytułu z rzędu, a na ich drodze staną tym razem m.in. Florida Mutineers i Dallas Empire.

Obie drużyny znajdujące się aktualnie w najlepszej czwórce CDL, mogą sporo udowodnić widzom solidnymi występami w Londynie. Floryda ma szansę na wyrównanie punktów Atlanty. Byłby to ich trzeci wygrany turniej z rzędu i czwarty tytuł w tym sezonie. Żadna drużyna nie wygląda ostatnio tak dobrze jak Mutineers. Jeżeli uda im się utrzymać tę formę, aktualna lista kandydatów do zgarnięcia Champsów, może się znacząco zacieśnić.

Od ostatniego triumfu Dallas Empire minęły z kolei już blisko trzy miesiące. W oczach wielu fanów wciąż jest to jednak druga, najlepsza obok Atlanty drużyna w CDL. Chociaż te czasy mogły już odejść w zapomnienie, ambicje Empire sięgają bardzo wysoko. Następne dwa turnieje zadecydują nie tylko o oczekiwaniach widzów względem ich ulubionych drużyn, ale również o sile momentum, z jakim najlepsze organizacje będą wchodziły w najważniejszy turniej tego sezonu. 

ESPORTER
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy