Szef Activision Blizzard zarobi 200 mln dolarów
Dyrektor generalny Activision Blizzard - Bobby Kotick - regularnie otrzymuje premie w akcjach swojej spółki, na bazie osiąganych przez nią wyników. Ostatni rok - głównie dzięki koronawirusowi - był dla tej korporacji szczególnie udany, więc Kotick stoi przed szansą zarobienia 200 milionów dolarów.
To zwróciło uwagę organizacji CtW Investment Group, która od dawna przygląda się zarobkom menedżerów. Jej słowa mają duże znacznie, ponieważ śledzą ją inwestorzy instytucjonalni, tacy jak choćby duże fundusze emerytalne w Stanach Zjednoczonych. Ale czy faktycznie coś zmienią?
Kotick ma w kontrakcie zapisane bonusy, które wypłacane są po osiągnięciu przez korporację określonych poziomów i wyników. Tymczasem 2020 rok był dla większości wydawców gier wideo wyjątkowo lukratywny, ponieważ ludzie chętniej zostawali w domach i zajmowali się graniem.
Stąd menedżer generalny Activision Blizzard jest bliski otrzymania tych bonusów, które byłyby dodatkiem do dziesiątków milionów dolarów, które "standardowo" zarabia każdego roku. Łączna suma opiewa właśnie na około 200-milionową wypłatę dla dyrektora - szacuje CtW Investment.
W marcu 2016 roku cena akcji firmy wynosiła około 32 dolary za sztukę. W marcu ubiegłego roku było to już 56 dolarów, lecz globalna pandemia dopiero się wtedy zaczynała, a później kurs szedł tylko w górę, przebijając się w ubiegłym miesiącu przez 100 dolarów, by zatrzymać się na 92 dolarach.
To nadal ponad dwa razy więcej niż w czasie podpisywania rzeczonego kontraktu z bonusami, w 2016 roku. Stosowna klauzula mówiąca o "tworzeniu korzyści dla akcjonariuszów" weszła więc w życie wraz z 1 marca i Bobby Kotick powinien otrzymać sporą pulę dodatkowych akcji przedsiębiorstwa.
Wszystko to w tle kolejnych zwolnień w Activision Blizzard. Kotick otrzymuje 200 milionów dolarów, podczas gdy szeregowi pracownicy zwalniani z działu esportu dostaję kupon na 200 dolarów do wydania na platformie Battle.net. Oraz 90-dniowe odprawy, ale nadal nie wygląda to zbyt dobrze.